Proszę bardzo, a to ci niespodzianka. Społeczność fanowska serii „Gothic” w naszym kraju, pomimo systematycznego upadku tej marki w przeciągu ostatnich lat, musi być nadal naprawdę silna i znakomicie zorganizowana, bo inaczej CD Projekt nigdy nie zdecydowałby się na tak szalony krok. Choć nie napiszę, iż nie czułem w kościach, że rodzimy dystrybutor postanowi wykonać tego typu ruch wykraczający poza wszelkie prawa logiki biznesowej.
Ba, w tym momencie pokuszę się nawet o stwierdzenie, że rozszerzenie sprzeda się całkiem nieźle, pomimo faktu, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, iż stanie się inaczej. Bestseller to żaden nie będzie, ale też nie grozi mu śmierć w wyniku zakurzenia na półkach sklepowych. W końcu szlachectwo sagi zobowiązuje, nawet jeżeli powiązania z błękitną krwią są w tym przypadku totalnie rozrzedzone i mamy tutaj do czynienia raczej z gołotą niż magnaterią.
Warszawski wydawca musi być naprawdę pewny swego, skoro zdecydował się również na pełną polonizację tytułu, a wynajęcie studia nagraniowego i aktorów (w końcu gwiazd rodzimego dubbingu w podstawowej kampanii „Arcanii” nie zabrakło) do najtańszych nie należy – w szczególności, że istnieje niemała szansa wyrzucenia tych pieniędzy w błoto. Jednak stare powiedzonko mówi, że kto nie ryzykuje, ten szampana nie pije i coś wydaje się być na rzeczy.
Należy również podkreślić, że CD Projekt narzucił całkiem kuszącą cenę, gdyż wydatek rzędu 39,99 zł i perspektywa dziesięciu dodatkowych godzin rozrywki w ulubionym świecie, wydaje się dość uczciwą mieszanką. Pudełkowa premiera „Upadku Setariff” została ustalona na 20 stycznia 2012 roku. Jeżeli nie śledziliście uważnie naszych informacji i nie macie zielonego pojęcia, jaki dziwaczny twór zaserwował nam tym razem Spellbound, to zapraszam pod ten adres, gdzie zaspokoicie swój głód dawką skondensowanej wiedzy.
Swoją drogą, czy ktoś jest zainteresowany zakupem tego dodatku? Niby średnia ocen krytyków oscylująca w okolicach 46% jest więcej niż znamienna, ale co seria „Gothic”, to seria „Gothic” – gorsze głupoty się w życiu robiło.