Długoterminowy kontrakt - ochrona kopalni metali na planecie o dźwięcznej nazwie CGI 4352[A2].
Kopalna ta dosyć nowa, wydobywa metale - głownie miedź - z powierzchni planety. Fedrunek raczej płytki. 200 - 300 metrów.
W pierwszych latach istnienia placówki, rząd usa zakładał że przyniesie ona duże zyski. Pomylono się. Kopalna należy do grupy kopalń zagrożonym zamknięciem.
Kierownictwo robi co może by do tego nie dopuścić.
Steel Hawks liczy sobie około 30 strażników wyszkolonych w korzystaniu z broni (której nawiasem mówiąc jest więcej niż potrzeba).
Historia placówki nie zawiera żadnych wydążeń wartych wspomnienia.
Służba przebiega spokojnie. Głównymi zadaniami Steel Hawks jest eskorta, ochrona wydobytego urobku do miejsca gdzie zabiera je prom (przylatuje co 3 miesiące przywożąc również zapasy).
Siłka.
Ciężar w górę, w dół. W górę, w dół.
Pakujesz już od kilkunastu minut. O tej porze raczej nie ma nikogo. Wszyscy albo piją, albo są na służbie.
Kolejna kolejka, kolejna.
Drzwi siłowni otwierają się. Wchodzi przysadzisty człowiek - Andrej. Jeden z strażników niższego stopnia - jak ty.
- Pakuj pakuj, może ci mięsko urośnie - żartuje po czym siada na ławeczce obok ciebie.