Skyrim pokazuje, że także i ta część sagi Elder Scrolls nie jest wolna od błędów. Miało być lepiej po patchu 1.2, ale okazuje się, że do ideału jest nadal daleko – a może nawet dalej niż wcześniej.
Miłośnicy gry od razu zainstalowali pakiet poprawek i nie upłynęło dużo czasu, aż na różnych forach dyskusyjnych pojawiły się niekoniecznie ciepłe słowa pod adresem Bethesdy. Okazuje się bowiem, że patch co prawda usuwa pewne błędy, ale generuje przy tym nowe. Po instalacji patcha zarówno nasza postać, jak też NPC i przeciwnicy nie są odporni na wodę, ogień, czary, choroby czy trucizny. Cóż z tego, że jesteś Dunmerem czy Redgardem, kiedy o odporności możesz zapomnieć.
Jakby tego było mało, to każdy wie, że pancerz jest po to, by nas chronić. Niestety nie tym razem, bo bez względu na posiadane "blachy" będziemy otrzymywać pełne obrażenia. Nie zmienią tego nawet władowane za ciężkie pieniądze ulepszenia.
Na koniec błąd poniekąd śmieszny, co zastanawiający. Smoki w tej grze lubią sobie przylatywać i wpierw potraktować nas ogniem nim raczą usiąść na ziemi i zabrać się za poważną walkę. Tym razem będzie trudniej tak im, jak i nam, gdyż po patchu smoki potrafią latać... tyłem. Cóż, Bethesda stworzyła smoczy wsteczny bieg.
Plik wideo nie jest już dostępny.
Wciąż pozostają błędy z doczytywaniem tekstur czy płynnością gry. Jeśli jednak nie chcecie narazić się na powyższe problemy pamiętajcie, że instalacja patcha jest nieobowiązkowa.