Gram kobietą (z przyczyn estetycznych, nie potrafię stworzyć przystojnego mężczyzny). Wybrałam rasę: cesarski. I co mnie w tym kierowało - troszkę kasa, ale bardziej to, że odpowiadało to w miarę mojej pierwszej wizji bohaterki pancernika, walczącej buławą z tarczą(akurat w TES mam słabość do toporów i buław) i czasami rzucającej ogień niszczycielski w towarzystwie atronacha ognia. Niezłe głupie kombo, nie? Co więcej, dodałam jeszcze do tej swojej misternej wizji skradanie i strzelanie z łuku. Czyż nie jestem super herosem?
Cóż mnie skłoniło do takiej różnorodności.. Lubię walczyć na przednim froncie, dlatego inwestowałam w ciężki pancerz i buławy. I nadal ten styl jest przydatny, zwłaszcza jak podróżuje głównym traktem, że już nie wspomnę o zetknięciu się ze smokiem. Ale kiedy wchodzę do jaskiń, podziemi, moja dzielna bohaterka zrzuca ciężki pancerz, zakłada lekki i z łukiem skradam się do oporu w ciemnościach. Kiedy zostaje zauważona, szybko ładuje we wrogów niszczycielskim ogniem, a na koniec biorę buławę i tarcze, i walczę! Także żołnierz uniwersalny.
Skupiam się w wyborze umiejętności głównie na broni jednoręcznej, ciężkim i lekkim pancerzu, zniszczeniu, a dalej na łucznictwie, skradaniu i blokowaniu. Dalej chciałabym z czasem dodać jakieś punkty do przywoływania, i może kiedyś na retorykę. Nie znoszę zaś takich cech jak okradanie, kowalstwo, zaklinanie, iluzja czy przemiana. Skoro mam taką rasę, a nie inną, nie widzę sensu pompowania punktów w kowalstwo - znajduję teoretycznie troszkę więcej złota niż inne rasy, także będę je po prostu kupować.