Ahoj, szczury lądowe! Morze jest wzburzone jak nigdy, a mroźne bryzy przenikają ciało aż do kości, więc trudno jest zebrać energię, aby wyjść z przytulnej tawerny i opuścić lojalnego kompaniona, jakim jest kufel grzanego piwa z aromatycznymi przyprawami. Linie zaopatrzeniowe zostały już dawno przerwane, a kontakt umilkł wiele tygodni temu. Szczęśliwe, są jeszcze w tej branży szaleńcy, którzy nie boją się splunąć w twarz samemu diabłu i tak zuchwali, że uwiedli samą dziewkę Fortunę. Tak pokręceni, że zaprosili do tańca samą Śmierć i tak honorowi, że płacą za każdą informację swoją krwią i życiem. Któż, to taki…
…to dzielni korsarze ze statku „Pirania”, którzy przygotowują się na złupienie Kolonii. Wszystko to już za tydzień, a dziś? Przedsmak ich brawurowych i obmierzłych czynów!
Więcej informacji o ich bezczelnie dobrze zapowiadającym się tytule znajdziecie pod tym adresem target="_blank" rel="nofollow noopener noreferrer">tym adresem. Chyba dam jeszcze jedną szansę naszym sąsiadom z zachodu. „Risen” mnie mocno rozczarował, ale jego kontynuacja zapowiada się całkiem smacznie. Tymczasem, oberżysto! Jeszcze jeden kufel „jasnego pełnego”, czas na piracką pieśń!