Ci, którzy czytali książki wiedzą, że motyw Yennefer to sensowny pomysł, ratowanie królewskich dzieci? Nie to nie w stylu Geralta, on stara się zachować neutralność, a odstępstwa od tez zasady robi z reguły z powodu jakiś innych istotnych dla niego celów, jak ratowanie ważnych dla niego osób.
[W2] Wiedźmin 2 - pierwsze wrażenia
Ale Geralt tylko trochę pamięta Yen, więc ten pomysł, choć dobry, to jednak sensowny za bardzo nie jest.
Zgadzam się z manfret, że szkoda iż Shani nie było. Też ją wolałem. A tu zaczynam W2 i już w łóżku z Triss, która wcześniej była na mnie obrażona. Ciekawe czy w W3 będzie wybór: Yen, Triss czy Shani - pewnie będą tylko te dwie pierwsze. Chyba, że Yen odnajdziemy na samym końcu, to w ogóle nie będzie żadnej decyzji.
Zgadzam się z manfret, że szkoda iż Shani nie było. Też ją wolałem. A tu zaczynam W2 i już w łóżku z Triss, która wcześniej była na mnie obrażona. Ciekawe czy w W3 będzie wybór: Yen, Triss czy Shani - pewnie będą tylko te dwie pierwsze. Chyba, że Yen odnajdziemy na samym końcu, to w ogóle nie będzie żadnej decyzji.
Alvin to ten mistrz zakonny, którego zabiliśmy pod koniec pierwszej części.
1. Bo miał ten naszyjnik czy talizman, który dała mu chyba Triss lub Shani
2. W zależności co mówiliśmy Alvinowi, podobnie mówił mistrz zakonny przed walką
Ale prawda, że mogli to lepiej przekazać - np. przy rozmowie Geralta z Jaskrem mogli by wspomnieć o tym, że mistrz zakonny to Alvin, a tak to trzeba się domyślać.
1. Bo miał ten naszyjnik czy talizman, który dała mu chyba Triss lub Shani
2. W zależności co mówiliśmy Alvinowi, podobnie mówił mistrz zakonny przed walką
Ale prawda, że mogli to lepiej przekazać - np. przy rozmowie Geralta z Jaskrem mogli by wspomnieć o tym, że mistrz zakonny to Alvin, a tak to trzeba się domyślać.
To temat z wrażeniami z gry - może stwórzcie osobny z przypuszczeniami co do fabuły kolejnej (ostatniej?) części
To tak pozwolę sobię odświeżyć.
Gra ogólnie gut, ale sterowanie straszne i przez kilka godzin się męczyłem o to np. jak się czyta, albo takie tam...
Gra ogólnie gut, ale sterowanie straszne i przez kilka godzin się męczyłem o to np. jak się czyta, albo takie tam...
Trzeba to po prostu potraktować jak hack'n slasha przez pewien czas to ci sie ,,odgraniczy".
No w końcu mogę się wypowiedzieć w tym temacie. Nie są to pierwsze wrażenia bo jedno zakończenie już zaliczyłem ale powiem co mi nie pasuję : Wielkość liter na niskiej rozdzielczości przy ogromnym monitorze. Mając taki monitor i grając na jeszcze mniejszej rozdzielczości mogłem czytać bezproblemowo co pisze. A w W2 muszę spokojnie przystanąć i przeczytać słowo po słowie a nie płynnie , ale poza tym? Cud miód i orzeszki. Walka jest wymagająca więc łezka się w oku kręci na wspomnienie systemu walki z Gothic. Bez taktyki, tu i tam , jest szybki zgon. Grafika nawet na najniższych detalach rządzi ale ja też dużych wymagań nie mam więc tu moje zdanie znaczenia nie ma. Picie eliksirów w czasie medytacji? Świetne! W końcu nie łyka się potem tak o , tylko się myśli o potencjalnym zagrożeniu. No i głębia przedstawianego świata...jest po prostu cudownie.
Kwestię rozmiarów czcionki można rozwiązać za pomocą modów, bowiem faktycznie na dłuższą metę męczy wytężanie wzroku. Mnie najbardziej dokuczało oświetlenie postaci, co także rozwiązałem z pomocą fanowskiej modyfikacji. Wtedy gra naprawdę potrafi przykuć do monitora i chociaż mam za sobą "trójkę", to jednak od czasu do czasu odpalę i pogram sobie w kościanego pokera w przerwie między szwendaniem się wokół Flotsam
No i jak nie lubić gry, kiedy mamy do niej sensowny dział z solucją?
No i jak nie lubić gry, kiedy mamy do niej sensowny dział z solucją?
A ja kupiłem sobie Wiedźmina 2, po czym okazało się, że jednak mój komputer nie daje mu rady. Jednak silnik jest zbyt wymagający, mimo że gra ma już ładnych parę lat.
Pozostaje mi odłożyć hajs i kupić sobie nowe komputer, zwłaszcza, że jest tyle nowych świetnych gier, a jeszcze więcej przed nami
Pozostaje mi odłożyć hajs i kupić sobie nowe komputer, zwłaszcza, że jest tyle nowych świetnych gier, a jeszcze więcej przed nami