Cytat
Chętnie się pospieram z tymi statystykami.
...a proszę bardzo!
Cytat
Gra jest skierowana do dojrzałej i dorosłej widowni. A dojrzała i dorosła widownia ma jeszcze życie osobiste, które musi praktykować, małżonków i partnerów, o które muszą dbać, pracę i studia, których raczej nie powinni stracić itp. Mają ograniczenia czasowe.
Idąc tym ciekawym tokiem rozumowania, wszystkie książki powinny mieć maksimum 150-200 stron, a filmy maksymalnie 45 minut. W końcu kto ma czas czytać 600 stronicowe powieści, poszaleli Ci pisarze czy jak?!
Serio, 20 godzin to jednak jest dość namacalna różnica.
Poza tym drogi panie, każdy obrotny człowiek jest w stanie znaleźć chociaż te 3-4 godzinki w tygodniu (o czym sam wspomniałeś później), aby pograć w jakąś grę. Jeżeli nie - czas sobie poszukać innego hobby. To nie są wyścigi i nikt tutaj nikogo nie goni, kto pierwszy przejdzie kampanię. Poza tym naprawdę nie lubię płacić 150 zł. (może jestem głupi, ale brzydzę się piractwem) za tytuł, który kończy się zanim go zacznę. Ta seria była skierowana do fanów hardcorowych cRPG (lubujących się w długich intrygach), nie zapominajmy o tym.
Cytat
BG2 momentami wlokło się niemiłosiernie, podobnie jak DA:O czy Wiedźmin.
Wyczuwam coś! Tak, to są gusta - ciężko z nimi dyskutować. Ja np. łyknąłem te produkcję bez kaszlnięcia i w żadnym momencie nie czułem, aby siadało napięcie czy wkradało się znużenie.
Cytat
Zbędne spulchnianie gry zadaniami pobocznymi oraz rozwlekanie głównego wątku rozwadnia treść i wrażenia.
Generalnie mógłbyś rzucić jakimś przykładem, ale dobra...
Wszystko trzeba robić z głową, jednym się to udaje - innymi nie. W takim Fallout: New Vegas, Planescape: Torment czy Arcanum nie czułem rozwodnienia, wręcz przeciwnie - zadania poboczne pozwoliły mi jeszcze głębiej wsiąknąć w te specyficzne światy i klimaty, dodając niezbędnego kolorytu głównemu wątkowi. Jeżeli jest inaczej, gra nie jest dobra i szybko ląduje na półkę.
Cytat
Ponieważ historia jest bardziej skondensowana i krótsza, to nic dziwnego, że jest mniej wyrazów. Ponadto ponownie - zbędne rozwlekanie dialogów nie uczyni ich lepszymi.
No dobra, ale nie o ponad połowę mniej... Ponadto ponownie - wykastrowanie ponad połowy dialogów nie uczyni ich lepszymi.
Cytat
Mniej słów, ale mamy więcej obrazu, po angielsku "video". A Dragon Age II to gra wideo, a nie gra wyobraźni czy gra słów. Środkiem przekazu narracji w grach wideo jest tytułowy obraz. W czasach BG2 nie było możliwości pokazania wszystkiego, trzeba było opisywać emocje na twarzach NPC albo opisywać wydarzenia. Teraz można je po prostu pokazać i uważam to za super sprawę. To się chyba zwało postęp.
Nigdy nie byłem przeciwnikiem wstawek filmowych (vide seria "Mass Effect"), tylko niech to idzie w parze z tekstem, dialogami, interakcją etc. Co mi z kilkugodzinnego, nudnego i płytkiego filmu? Ponadto ponownie - tworzenie za każdym zakrętem cut-scenki nie uczyni gry lepszej. Jasne, ocenimy dopiero 11 marca, ale mam pewne obawy, z którymi się dzielę.
Cytat
Czy to wada, że jest mniej postaci? Akcje dobrych opowieści obracają się w ograniczonej liczbie bohaterów, których losy i wydarzenia splatają ze sobą na różne sposoby - poprzez przyjaźń, miłość, morderstwo, zdradę itp. Fajnie będzie, jeśli mniejsza ilość postaci przełoży się na głębsze motywacje, poplątane wątki, cięższe rozgryzanie ich itp.
O tym przekonamy się dopiero 11 marca, póki co to są pobożne życzenia - choć naprawdę pragnąłbym, aby tak było
Poza tym, wygląda to dosyć groteskowo, z... ech, nie mogę napisać, bo bym dostał po łapach. Wkrótce pojawi się tekst, gdzie postaram się to wyjaśnić.
Cytat
Ponadto BioWare polepszyło znacząco modele twarzy postaci w stosunku do pierwowzoru i wreszcie się czymś wyraźnie różnią. Może po prostu skasowali jakieś 400 klonów i to zmniejszyło statystykę?
Wybacz, miło całego szacunku do Ciebie, to zdanie mogę skomentować tylko tak -
Cytat
Podsumowując - statystyka to sztuka interpretacji.
Prawda. Pisałem jak zawsze - mocno subiektywnie, nie wszyscy muszą się zgadzać z moim zdanie (Ba! Byłoby to dziwne).
Cytat
Widzi się to, co chce się widzieć, a ty Tokarze jesteś już zwyczajnie nastawiony sceptycznie w stosunku do tej produkcji. I to prowadzi do gadek o eunuchach i kastracjach, zbędnych nerwów i frustracji.
A Ty hurraoptymistycznie
Nerwów i frustracji? Pierwsze słyszę, ja się świetnie bawię pisząc o tym - gdybym się denerwował każdym dziwnym krokiem BioWare, to poderżnąłbym sobie żyły już dawno temu albo olałbym kompletnie temat "DA2" ;P
Cytat
Do tego dochodzi jakaś gadka o "wpisywaniu się w trend spadku czytelnictwa" - co ma piernik do wiatraka Tokarze? Czyta się książki, a w gry się gra. Gry to coś znacznie gorszego od książek, przynajmniej w mojej hierarchii rozrywek
Czemu? Dialogi w grach też się czyta. Jak ktoś tego nie lubi, to oczywistym jest, że hardcorowy cRPG z masą soczystych dialogów, go zwyczajnie odrzuci. No, ale jak jest sporo mordobicia, dużo filmików i mało tekstu, to bajka jest zupełnie inna - więcej osób się skusi.
No widzisz, a ja sądzę, że za kilkanaście lat gry komputerowe, mogą nieść za sobą podobnie piękne wartości i być mocną gałęzią kultury jak kino czy teatr. Spójrz na ewolucję tej branży, historię z mocnymi przekazami, masę możliwości. Niestety coraz szersze zjawisko upraszczanie gier, z pewnością bardziej tutaj szkodzi niż pomaga.
Cytat
Pierdzisz jak jakiś stary ramol, narzekasz jak typowy Polak, robisz z igły widły.
A Ty ekscytujesz się jak małolat, synku