Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu "Valhalla: Mroczny wojownik"!
Dość naiwny ze mnie facet. Wychodzę z założenia, że z każdego filmu, jaki się obejrzy, należy coś wynieść – a to dobrą zabawę, a to jakiś życiowy morał, a to swoją głowę pod pachą. Po seansie „Valhalla Rising” mądrość brzmi: nigdy nie pisz recenzji od razu po filmie. Jakież to wizje nie przeszły mi przez głowę podczas oglądania, czego to ja nie chciałem napisać! Dzień później jednak, kiedy na spokojnie usiadłem przed klawiaturą i w zasadzie zacząłem skrobać, pomysł i pierwsze, gorące opinie szybko uleciały. Obejrzałem więc film po raz drugi. No i piszę recenzję.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!