Kiedy ujrzałem co wnosi nowy dodatek do „Fallout: New Vegas”, od razu poczułem się jak bohaterowie reklamy sklepu „nie dla idiotów”.
Dzisiejszego dnia Obsidian Entertainment strasznie mi podpadł i tę zadrę w moim sercu trudno będzie uleczyć. Nie zmieni tego nawet, że jest to jeden z nielicznych zespołów, który w dzisiejszych czasach nie boi się postawić na pełnokrwiste cRPG, z mocną i niesztampową historią, a takie rzeczy doceniam z całego serca. Dlaczego? Do sieci trafił oficjalny zwiastun pierwszego DLC do „Fallout: New Vegas” i strasznie nakręcił mnie na zagranie w ten dodatek. Potem jednak sobie przypomniałem, że takie cuda są dostępne tylko dla posiadaczy Xbox 360 i od razu posmutniałem. Przytuli mnie ktoś?
Plik wideo nie jest już dostępny.
Trzeba przyznać, że klimat aż kipi, a Ojciec Eliasz to faktycznie niezły socjopata. Pomysł z drużyną też prezentuje się całkiem smakowicie i w końcu będziemy mieli możliwość wcielić się w skórę ghula czy super mutanta. Dobrze wiedzieć, że Obsidian poważnie podchodzi do tworzenie DLC i nie jest to paczka ciuszków oraz mało ambitna misja.
Premiera 21 grudnia.