Książki

A kto czytał: Margit Sandemo : "Sagę o Ludziach Lodu", "Sagę o Królestewie Światła" oraz "Sagę o Czarnoksiężniku"? Może się skompromituje, ale mi się podobają. Co do Kinga, podobał mi się film na podstawie jego ksiązki - "Czerwona Róża", ale ksiązki mi nie wchodzą, może się przemoge wreszcie . No i oczywiście, nie wiem czy ktoś już wspomniał, o 5 ksiegu o Kane, Karla Wagnera - super. Polecam też : Mercedes Lackley - fajne ma pomysły. Olo co do: "Gry Endera", to jest druga cześć: "Cień Endera" - polecam. Wiele dobrego słyszałem o "Diunie", film mi się podobał nawet, ale ksiązki troche przynudnawe jak dla mnie.
I powiadam Wam raz jeszcze: nie budzcie żadnego z nich,
jesli nie umielibyscie wygnać go z powrotem, bowiem on
zas może wezwać cos przeciw wam, a wtedy wasze
najpotężniejsze sposoby na nic się nie zdadzą
.
Odpowiedz
Rozumiem Cię w pelni , Aldaron . King pisze dość ciężko i trzeba czasu , aby się wciągnąć . Jednak jeśli się już zmusisz to z czasem zauważysz wielkość tego autora . Po prostu potrzeba czasu , aby się zaadaptować do jego stylu
Jasne , że się NIE skompromitujesz . Każdy ma swój gust i nie ma się co go wstydzić
Odpowiedz
Hmm... u mnie niepodzielnie króluje Jordan [saga Koło Czasu, saga Zwycięstwo Cienia], potem... hmm... zapomniałem autora, ale trylogia Smutek, Cień, Rozpacz [a przynajmniej jakoś tak... Pamięc już nie ta]
Odpowiedz
Ja kocham Sapka( Wiedźmin, Narrenturm), Tolkiena, Pratchetta, E. Haydon(ma zajebistą trylogię, warto!!!), kilku innych fantastyków, a oprócz tego Rowling, Verne'a, Szklarskiego ( i jeszcze kilku innych polskich autorów). A poza tym lubię kryminały.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
To ja może trochę odświeżę temat Jeśli chodzi o książki, to po prostu uwielbiam czytać i mogę to robić zawsze i wszędzie. Moi ulubieni autorzy to przede wszystkim Tolkien, Sapkowski, Salvatore, A. Christie, Paolini i J.K. Rowling. Lubię też niektóre opowiadania Jacka Dukaja, choć dosyć ciężko się je czyta, no ale trzeba przyznać że facet ma fajną wyobraźnię. Czytam też różne "stare" książki autorstwa np. Aleksandra Dumasa, Sienkiewicza (wbrew pozorom fajnie pisał i jego książki mogą zainteresować kogoś, kto lubi historię - np mnie ), ostatnio wziąłem się nawet za Lwa Tołstoja i jego "Wojnę i pokój". Kiedyś trzeba by się też wziąć za Pratchetta, bo podobno czyta się jego dzieła bardzo przyjemnie.
Wolność ja kocham i rozumiem.
Wolności to ja oddać nie umiem.

-Lao Che
Odpowiedz
No nareszcie temat dla mnie.

Otóż czytać kocham, co moje otoczenie uważa za nienormalne. Jak dorwę książkę to przeczytam ją za jednym zamachem od deski do deski. Nie będę spał, jadł, pił, nawet wydalał, byle przeczytać ją jak najszybciej i dowiedzieć się jak się skończy....

Moi ulubieni autorzy? J.R.R. Tolkien, R.A. Salvatore, Ed Greenwood, Elaine Cunningham, Troy Denning, Terry (nazwiska nawet wymieniać nie muszę ), Jeff Grubb, Dostojewski, Verne, Umberto Eco, itd.
Z nieznanych mi przyczyn mam alergię na Rowling i Sapkowskiego.

Ulubione książki? "Władca Pierścieni", "Hobbit", "Silmarillion", "Niedokończone Opowieści", "Dzieci Hurina", "Trylogia Mrocznego Elfa", "Trylogia Klingi Łowcy", "Trylogia Powrót Arcymagów" (wiem że wielu uważa ją za shit, ale mnie się podoba), "Córka Mrocznego Elfa", "Imię Róży", "Zbrodnia i Kara", "Podróż do Wnętrza Ziemi", itd.

Tyle.
Odpowiedz
Łącznie z garścią nowinek dotyczących nadchodzącej książki T.P. "Straż Nocna" .
Odpowiedz
Nowa jestem, a najlepiej zaczyna się działalność na forach od OTopów xP Uwielbiam czytać. Pobieżnie przeglądając ten temat widziałam głównie powtarzające się nazwiska twórców literatury fantasy. Oczywiście nie powiem, że seria o Świecie Dysku jest mi obca, nie powiem też, że nie przeżyłam naprawdę wciągającej przygody z Frodem (no dobra, nie wiem jak wy, ale ja tę przygodę przeżyłam z Legolasem... *_*), ale jednak nie są to książki do których zawsze wracam. Mój gust literacki obejmuje oczywiście takie pozycje jak "Wiedźmin" czy "Silmarillion". Nie można jednak przez całe życie czytać książki nie z tego świata, nawet jeśli poruszają one problemy całkiem z tego świata. Polecam z całego serca wszystko, co napisał Umberto Eco. Racją jest, że im dalej zabrniemy w jego twórczość, tym bardziej opasłe tomiska wpadną nam w ręce. Nie zmienia to jednak faktu, że każdy mniej lub bardziej szanujący się człowiek powinien przynajmniej przebrnąć przez "Imię Róży", "Wahadło Foucaulta" i "Baudolino". Wiele nie wymagam. Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że po 200 stronach nie można już się oderwać od podążania koleinami myślenia bohaterów... Z rzeczy lekkich, romantycznych i ciepłych na zimowe wieczory idealny jest "Cień wiatru". Czasy ostatnimi zapanowała frapująca mnie moda na pisanie książek... o książkach. Weźmy chociaż równie wciągającą, co wymianiona przed chwilą książka, "Trzynastą opowieść", która wprawdzie nie zachwyca jak "Cień wiatru" nowatorstwem i mnogością nigdy wcześniej niewykorzystanych pomysłów, jednak całkiem nieźle "wchodzi". Każdemu, kto lubi dobre (podkreślam DOBRE) kryminały, które nie przypominają pustej i prostackiej amatorszczyzny Dana Browna, polecam Marka Krajewskiego i jego serię książek, poświęconą wrocławskiemu detektywowi, której akcja dzieje się po Pierwszej i w trakcie Drugiej Wojny Światowej. Klimat jak na zdjęciu sepia, sporo smaczku dodaje przecudnie dopracowany portret psychologiczny głównego bohatera - Eberharda Mocka. Z klasyki zawsze wracam do "Lolity" i "Mistrza i Małgorzaty" jakkolwiek nie brzmi to pospolicie i popularnie. Jeśli komuś od czasu do czasu potrzeba ckliwości i egzaltowanych emocji, to polecam Terakowską "Tam gdzie spadają Anioły" albo Katarzynę Kotowską z jej opowieściami, które pisane są wprawdzie z myślą o dzieciach adopcyjnych, a jednak czyta je całe mnóstwo ludzi zupełnie niezwiązanych z tematem. Jeszcze nie mówiłam o lejącej się krwi i atmosferze po której krew w żyłach zaczyna przypominać temperaturą ciekły azot. Jest taki (wybaczcie kolokwializm, ale inaczej się nie da) fajny zbiór opowiadań Grahama Mastertona "Dwa tygodnie strachu". Trup sieje się gęsto i wyjątkowo zmyślnie, bo na naprawdę liczne sposoby. Ludzie wpadający do maszyn do mielenia karmy dla świń, kobiety wpychające sobie w krocze stalowe pręty i inne takie... Reasumując uroczo i bynajmniej nie na noc, bo można nie dotrwać do rana. Wracając jeszcze do fantasy, a może raczej ogólnie pojętej fantastyki, wliczam w ten dział zawsze i wciąż Kinga. Bo tak naprawdę nie wiadomo do końca czy ludzki umysł nie jest w stanie płatać takich figli jakie płata w "Lśnieniu", "Bezsenności" czy "Zielonej Mili". W rzeczywistości jednak bardziej przerażają mnie te całkiem realne powieści Kinga, w których nie widać w ogóle śladów fantastycznych, jak "Misery". W nich widać, że straszniejsze jest to zło, którego nie musimy sobie wyobrażać, bo tkwi w realnym człowieku... Na koniec może nieco obniżę poziom powyższego elaboratu i dodam do wszystkiego, że wychowałam się na Harrym Potterze. Jak widać nie z każdego czytelnika J.K.Rowling sfrustrowany kretyn w okularach, latający na miotle czyni osobę równie sfrustrowaną... Teraz chyba już jestem za stara, żeby czytać takie rzeczy... Amen! Jak sobie coś jeszcze przypomnę, to dopiszę.
[size=14]Możesz mnie wkręcić![/size]

Odpowiedz
Tekst podzielony na jakieś akapity czyta się znacznie lepiej .

A poza tym to mi przypomniałaś, że mam wyszperać Mistrza i Małgorzatę gdzieś w domowej bibliotece. Przez tyle lat stała na półce,a teraz wcięło...
Odpowiedz
Vanita Scalfari - Ekh ma rację w połowie postu się pogubiłem... literki mi się plątały pomiędzy linijkami, zaczęły machać ogonkami etc.
Mistrz i Małgorzata - nie, niespodobało mi się.
Książki Eco przeczytałem i wracałem nie raz i nie dwa do nich.

Ja proponuję Wam przeczytać serię Van Vogta o świecie nie-A. Jeśli interesuje Was semantyka ogólna to może przeżyjecie wspaniałą przygodę z Gilbertem Gosseynem.
A jak już przeczytacie nie-A to sięgnijcie po resztę jego książek.
Potem seria książek napisana przez Harrego Harrisona o Stalowym Szczurze - klasyka sf..
Issaac Asimov - ślady jego twórczości można odnaleźć w najlepszych filmach sf ostatnich lat...

Jeszcze kiedyś coś wam napiszę o sf..

[Dodano po chwili]

Cytat

Jak widać nie z każdego czytelnika J.K.Rowling sfrustrowany kretyn w okularach, latający na miotle czyni osobę równie sfrustrowaną... Teraz chyba już jestem za stara, żeby czytać takie rzeczy...


Nie rozumiem do czego bijesz. HP to typowa betlerystyka.
Odpowiedz

Cytat

Jeszcze kiedyś coś wam napiszę o sf..


A ja napisze tylko Asimov (za Tarem), Zajdel, Dick.
Odpowiedz
Kocham czytać. I lubię, a nawet uwielbiam fantastykę. Część autorów, których czytam i lubię?
Mercedes Lackey (Książki o Valdemarze, Cykl "Kroniki Półelfów"- napisane wraz z Andre Norton) , Andre Norton(cykl "Świat czarownic"), Lawrence Watt- Ewans ("Jednym zaklęciem"), Harry Harrison- jeden z niewielu autorów science ficition, którego lubię (oprócz niego jest Asimov), no i oczywiście Sapkowski- ale starsze ksiązki .
Poza książkami fantasy czytuję namiętnie Prusa i jego "Emancypantki", Stephena Kinga, Alberto Camusa i jego "Dżumę" (lektura ale ją uwielbiam, jedna z niewielu książek, które mnie urzekły tak, że wracam do niej zawsze i chętnie), Umberto Eco, Gabriela Garcia Marqueza. Chętnie sięgam po poezję M. Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej, B. Leśmiana, J. Tuwima.
Pewien filozof był wstrząśnięty, gdy mu Russell powiedział, że ze zdania fałszywego wynika prawdziwe. Filozof na to "Ma pan na myśli, że ze zdania, iż 2+2=5, wynika, że jest pan papieżem?". Russell zgodził się z tym. "Czy mógłby pan tego dowieść?" zapytał filozof. "Oczywiście"- padła odpowiedź- "Załóżmy, że 2+2=5, odejmijmy od obu stron równania 3 i wyjdzie na to, że 1=2, przenieśmy lewą stronę na prawą, a prawą na lewą, wtedy mamy 2=1. Papież i ja to dwie osoby. A skoro 2=1, to papież i ja to jedna i ta sama osoba. Jestem więc papieżem."

Я с тоски залезу на большую ель!
Хоть бросай кадило и поллитру пей
Блудливой плоти тяжкий потаскушный грех!
Теперь на небо не могу смотреть при всех!
Odpowiedz
Ja ostatnio czytam tylko i wyłącznie książki ze świata Forgotten Realms i Warhammera. Jeszcze w cholerę czasu mi zajmie przeczytanie wszystkich, bo w kolejce jest jeszcze Warhammer 40 i Dragonlance


Jeśli kłamię, niech wejdę krasnoludowi w drogę!
Jestem krasnoludem, który wziął sobie za żonę uroczą dziewoję o pięknych kształtach. Zapamiętaj to! Jestem uparty, groźny i mam drewnianą chochelkę obitą różowym futerkiem. Lepiej ze mną nie zadzierać.


[color="red"]Pec Ci w oko...
Niech będzie pochylony...


Cóż, jeśli kiedykolwiek będziesz w potrzasku...
...to napisz petycję ;p
[/color]
Odpowiedz
Ostatnio niestety brak czasu, niemniej jednak zauroczył mnie Gaiman. Zaczęłam od "Nigdziebądź" i przez niecały rok połknęłam prawie wszystkie jego książki (poza zbiorem opowiadań "Cuda i zmyślenia", który odbiła mi biologica na lekcji i jeszcze nie doczytała) i większość komiksów. Poza tym pochłonęła mnie "Brudna Robota" Moore'a - coś, przy czym płakałam ze śmiechu, jednak "Baranka" przebrnąć nie mogę.
No i coś nietypowego, bo i nie fantasy - ksiażki Cejrowskiego, szczególnie "Gringo" - niesamowite i zdecydowanie polecam:)
"Jakim drzewem możesz być, leżąc na podłodze?"
Odpowiedz
← Literatura

Książki - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...