Matuzalem
Ilość postów: 9483
Klasa: Wampir
Ode mnie 10.
W pełni zgadzam się z recenzją. Aż żal serce ściska, że inne części FF nie zostały wydane na PC, by szersza publiczność poznała cudowny świat jRPG, często niedoceniany w Europie. Wątek główny i zarys miłosny są niezwykle zajmujące i trudno się oderwać od rozgrywki. Sama gra w karty i zabawa Chocobo zajęła mi kilkadziesiąt godzin całej rozgrywki. Dodając do tego ścieżkę dźwiękową - Eyes On Me to melodia moich snów! - mamy cudowny świat tętniący życiem. Poza tym przerywniki filmowe przewyższają dynamiką i emocjami wiele dzisiejszych produkcji.
Samo przejście z mangowej wersji do bardziej ludzkiej wydaje mi się dobrym posunięciem, bo historia dzięki temu zyskała na realności i nie kojarzy mi się z bajką, chociaż poprzednie części miały również swój urok.
Szkoda, że tak mało jRPG wychodzi na PC, a warte są uwagi.
Gość_Eligiam*
FF VIII w wersji konsolowej to była pierwsza gra, w której miałam styczność z jRPG, ba ogólnie z RPG. Być może dlatego odczuwam do tej części taki sentyment. Recenzja odzwierciedla to, czym przeciąga uwagę ta część serii FF i w sumie niewiele więcej można by dodać. No może dodałabym opis Chocobo dla nieznających tej gry. W skrócie można by go opisać jako przerośniętego żółtego kurczaka (w innych częściach FF ma różne kolory).
Dodatkowo potwierdzam, że Triple Triad wciąga niesamowicie. Można wiele godzin w nią grać i nadal się nie nudzi. Być może dlatego, że z biegiem fabuły zasady karcianki też się rozwijają.
Gość_Piterevo*
Zdecydowanie najcudowniejsza gra jaka powstała! Cudowne: postacie! Miasta! Muzyka! Fabuła! Przedstawiony tu został cudowny WĄTEK MIŁOSNY. Nawet po tylu latach wyłączam nowe produkcje i włączam Fajnala VIII, on nigdy mnie nie nudził. Eyes on Me, ach ta cudowna piosenka...
Muszę się do czegoś przyznać, otóż najpierw oglądnąłem ending na YT, a po oglądnięciu odrazu chciałem mieć tą grę.
Co do Minusów podanych w podsumowaniu, można je spokojnie pominąć. Wersja PC doczekała się FF8 Launchera i można grać w 1280x1024 i większych.
Ja oczywiście daję dychę!