[Filmy] "Your Highness" - fantasy na niepoważnie

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Shasfana dnia środa, 24 listopada 2010, 10:03 napisał

Pewnego dnia będę obrzydliwie bogata to Wam nakręcę super film. I nawet zrobi się dokument o GE, choć w sumie... z tego też by wyszedł jakiś fantasy,



Z Matta zrób skrzata, z Tokara - gnolla... lub... trolla
Odpowiedz
Jeśli już, to będę niziołem!
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Będziesz gadającym gekonem. To prawie jak smok ; p
Odpowiedz
Ej, gadający gekon. Podoba mi się.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Shaska to ja w tym twoim filmie chce być wszystkomającym, wszytkomogacym, niepokonanym głównym bohaterem:)
Odpowiedz
Też mi nowość. ;p
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Matt nie bądź zazdrosny:) możesz być moim pomocnikiem:D
Odpowiedz
Czymkolwiek będzie Matt - już jest zarezerwowany : p A skoro ma być gekonem, ja chcę być małą, różową, wybuchającą wróżką : D
Odpowiedz
E, mogę być i pomocnikiem. Byłem już Berłem Maruasa, to zniosę wszystko
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
To zdecydowanie przypadają Ci do odgrywania najtrudniejsze role;)
Odpowiedz
← Nowości

[Filmy] "Your Highness" - fantasy na niepoważnie - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...