…a raczej Lady Hawke i czterech demonicznych Qunari, zaraz po egzekucji kolejnego możnowładcy. Tak na zakończenie tego chłodnego, jesiennego dnia.
Swoją drogą, nie uważacie, że ostatnio za dużo tego królobójstwa i przewrotów w cRPG? Najpierw był „Wiedźmin 2” i jego Zabójcy Królów, potem ta cała rewolucja w „Fable III”, a teraz „Dragon Age II”. Skąd ta ukryta nienawiść do monarchii? Może to jakaś nowa moda, skoro wszyscy zrobili się nagle tak strasznie monotematyczni.
Telegraficzny skrót tego, co przyniosło nam Penny Arcade Expo (zebrane dzięki niezawodnemu blogowi Grey Wardens target="_blank" rel="nofollow noopener noreferrer">Grey Wardens oraz błądzeniu w czeluściach Internetu):
- Gra ma być dłuższa niż „Przebudzenie”, ale krótsza niż „Początek”. To raczej nie wróży nic dobrego, skoro dodatek dało się spokojnie ukończyć w trzy wieczory.
- Będzie mniej czarów, ale za to będą bardziej rozbudowane. Jakiś system „levelowania”? Bóg jeden wie.
- Inon Zur ponownie będzie odpowiadał za oprawę muzyczną – mam nadzieje, że tym razem pójdzie mu lepiej.
- David Gaider jest bardzo napalony na napisanie kolejnej książki, umieszczonej w uniwersum „Dragon Age”, ale jeżeli chodzi o konkrety to nabiera wody w usta.
- Rubinowe oczy Hawke, znane chociażby ze zwiastuna, to efekt uboczny Magii Krwi.
- Cesarzowa Orlais to wedle koncepcji BioWare – „niezła laska”.
- Ojciec Hawke był apostatą i szkolił jego siostrę Bethany oraz samego bohatera, jeżeli zdecydowaliśmy się grać magiem.
- Istnieje szansa, że Alistair pojawi się w „Dragon Age II”, ale będzie to zależało od naszych decyzji z „Początku”.
- Łotrzyk to piekielnie szybki skurczybyk, który potrafi przeskakiwać nad zaskoczonymi przeciwnikami i posiada umiejętność teleportacji (gość z Game Informera porównywał ten atut do talentu Nightcrawlera z X-Menów). Lubuje się też w kamuflażu i rzucaniu mikstur ogłuszających. Istny Książę Persji, tylko zastanawiam się skąd się wzięła ta cała teleportacja? To jakiś mag-łotrzyk czy mutant?