[Dragon Age 2] Sierotka Marysia i siedmiu krasnoludków... - Odpowiedź

Imo, włoski ładne. Zresztą może jeszcze coś w nich zmienią.

W DA:O mieli lepiej zrobione włosy. Tutaj ewidentnie się łamią - nie za dobrze.

Mi tam muzyczka też się podoba, czasem podchodzi mi z leksza pod Władcę Pierścieni

Kobieca wersja Hawke'a bardzo ładna, dobrze wiedzieć kim się będzie sterowało No i świetnie, że prawdopodobnie pojawi się Alistair...

Heh. I pomyśleć, że się wkurzałem, że loading tak krótko trwa i nie można sobie wokalu posłuchać.

A mi niet. Musiałem sobie sam dobierać muzykę bo zaczynała mnie zbyt szybko wkurzać. Domyślna muzyka DAO nie zachwyciła mnie.

Mnie się soundtrack do DA:O bardzo podobał. Sam temat, który słyszeliśmy podczas ładowania, pieśń Leliany, klimat krasnoludzkich Thaigów byuł dobrany pierwszorzędnie. Nie wiem, czego oczekujesz od ścieżki dźwiękowej, ale ona ma być widoczna tylko podczas przerywników filmowych, a najlepsza muzyka do gry jest niesłyszalna, buduje tylko klimat. Po wyłączeniu muzyki bardzo by mi jej brakowało.

Od Inona Zura to chcę to, że ostatnio mi dwa razy mocno podpadł. Najpierw w przypadku "Fallout 3", gdzie, i owszem, ciekawie oraz bardzo ładnie brzdąkało, ale kompletnie nie trafiało to w dość specyficzny, mroczny i ciężki klimat tego uniwersum. Upadek cywilizacji, degeneracja ludzkości, poczucie osamotnienia i bezsilności, a tutaj gra mi pioseneczka jak z Obliviona. O co kurde biega?

Drugi zgrzytem był "Dragon Age", w przypadku którego, prócz znakomitej "Pieśni Leliany", nie potrafię przywołać absolutnie żadnego utworu. Znów - źle nie było, ale tu muzyka po prostu była tłem i nie przeszkadzała w grze. Nie towarzyszyła nam w epickiej wędrówce, nie intensyfikowała klimatu. Wybacz, ale od duchowego spadkobiercy "Baldur's Gate" oczekiwałem o wiele, wiele więcej.

Inon Zur do pięt nie dorasta takiemu Jeremy'emu Soule i co najwyżej może buty lizać arcymistrzowi Markowi Morganowi.

Ja nie wiem, co Ty chcesz od Inon Zura. Jeden z lepszych soundtracków ostatnich lat.

"To jakiś mag-łotrzyk czy mutant?" - Wiesiu. Łotrwieśmin.

ech....

jezeli akcja w grze ma trwac 10 lat i gra ma byc krotsza niz DA:O to tylko nerw bierze.... najpierw tak fajnie obiecuja a teraz kubeł zimnej wody.... moze byc tak Europejska petycje zorganizowac i pokazac ze sa ludzie ktorzy chca gry duzo bardziej ambitnej?

…a raczej Lady Hawke i czterech demonicznych Qunari, zaraz po egzekucji kolejnego możnowładcy. Tak na zakończenie tego chłodnego, jesiennego dnia.

Swoją drogą, nie uważacie, że ostatnio za dużo tego królobójstwa i przewrotów w cRPG? Najpierw był „Wiedźmin 2” i jego Zabójcy Królów, potem ta cała rewolucja w „Fable III”, a teraz „Dragon Age II”. Skąd ta ukryta nienawiść do monarchii? Może to jakaś nowa moda, skoro wszyscy zrobili się nagle tak strasznie monotematyczni.

Telegraficzny skrót tego, co przyniosło nam Penny Arcade Expo (zebrane dzięki niezawodnemu blogowi Grey Wardens target="_blank" rel="nofollow noopener noreferrer">Grey Wardens oraz błądzeniu w czeluściach Internetu):

• Gra ma być dłuższa niż „Przebudzenie”, ale krótsza niż „Początek”. To raczej nie wróży nic dobrego, skoro dodatek dało się spokojnie ukończyć w trzy wieczory.
• Będzie mniej czarów, ale za to będą bardziej rozbudowane. Jakiś system „levelowania”? Bóg jeden wie.
• Inon Zur ponownie będzie odpowiadał za oprawę muzyczną – mam nadzieje, że tym razem pójdzie mu lepiej.
• David Gaider jest bardzo napalony na napisanie kolejnej książki, umieszczonej w uniwersum „Dragon Age”, ale jeżeli chodzi o konkrety to nabiera wody w usta.
• Rubinowe oczy Hawke, znane chociażby ze zwiastuna, to efekt uboczny Magii Krwi.
• Cesarzowa Orlais to wedle koncepcji BioWare – „niezła laska”.
• Ojciec Hawke był apostatą i szkolił jego siostrę Bethany oraz samego bohatera, jeżeli zdecydowaliśmy się grać magiem.
• Istnieje szansa, że Alistair pojawi się w „Dragon Age II”, ale będzie to zależało od naszych decyzji z „Początku”.
• Łotrzyk to piekielnie szybki skurczybyk, który potrafi przeskakiwać nad zaskoczonymi przeciwnikami i posiada umiejętność teleportacji (gość z Game Informera porównywał ten atut do talentu Nightcrawlera z X-Menów). Lubuje się też w kamuflażu i rzucaniu mikstur ogłuszających. Istny Książę Persji, tylko zastanawiam się skąd się wzięła ta cała teleportacja? To jakiś mag-łotrzyk czy mutant?