Na polecenia szlachetnego Złotego Lwa Matthiasa zakładam temat o krowach. Jałówkach. Cielaczkach. I smakowitej wołowince leżącej w sklepowych chłodniach.
Idzie stary byku po łące z młodym byczkiem.
W pewnym momencie młody woła do starego na widok stadka jałówek:
- Chodź podbiegniemy szybciutko i przelecimy parę.
Na co stary:
- Po pierwsze nie podbiegniemy, tylko podejdziemy, po drugie nie szybciutko, tylko powoli, a po trzecie nie parę tylko wszystkie.
Wiem. W dzieciństwie masę zębów popsułem sobie na nich. Nie tak dawno również miałem okazję ją skosztować i pewnie tylko dlatego obrazek wylądował w tym temacie.