Wydaje mi się mniej banalne, ale w sumie to pytanie tego samego rodzaju, co "dlaczego ogórki są smaczniejsze od rzodkiewki". Są albo nie, zależnie od osoby i gustu - w wypadku ogórków gust ten określa genetyka, w wypadku brzmienia nicków - cholera wie co Zatem nie przejmuj się moim truciem, ot tak przy okazji wyraziłem pogląd, że obecny nick podoba mi się (chyba) bardziej od tego, na który chcesz zmienić, choć do tamtego pewnie też się przyzwyczaję.
Pytanie do ciebie jako psychologa i osoby uczonej, a przynajmniej takiej która studia kończyła: naprawdę gust na ogórki a nie na rzodkiewki warunkuje genetyka?
Kwestia do ciebie jako prowadzącego - "Magggus" rzeczywiście brzmi niezgorzej, ale my tu mamy "Magusa", "Maggusa" i kilka wariacji na temat "Magnusa". A z kolei jak na lekarstwo osób pamiętających o tym nieszczęsnym środkowym "g" i ani jednej dość pogiętej by zrozumieć jej znaczenie i przesłanie. A poza tym "Rtęciooki" gdy dać długie, wibrujące i dźwięczne "r", mocniej zaakcentować cząstkę "oki" oraz całość wypowiedzieć jak imię jakiegoś pokręconego boga brzmi naprawdę wcale dobrze. Dlatego też jednak podtrzymuje swoją prośbę o Rtęciookiego.
Uśmiejesz się. Z jakiegoś powodu system nie akceptuje Rtęciookiego i ciągle odrzuca mi możliwość zmiany. Obawiam się, że to przez te "ę" Dlatego też, jeżeli nie chcesz być "Rteciookim" to pomyśl nad inną ksywką
Ha ha ha. Aha ha ha. Jednak nie. Na pewno nie da rady? Przykro. Rteciooki brzmi źle, żywosrebrooki też tak sobie, a żywe srebro brzmi jak nazwa któregoś superbohatera klasy ź. Jak na pewno nie da rady wbić tego ę to chyba pozostanie mi pozostać przy Magggusie. Naprawdę przykro.