Król Lisz

Twoja osobowość jest jasno zdefiniowana i stabilna: jesteś zły, nikczemny, plugawy, okrutny, bezlitosny, niegodziwy, aspołeczny i sadystyczny. Alienujesz się od świata, którego nienawidzisz, dążąc do realizacji swoich nihilistycznych poglądów poprzez niszczenie wszelkiego życia, budowanie armii nieumarłych, sprzedawanie swej duszy i inne radosne praktyki. Władza jest Twoim priorytetem, przebiegłość zaś - środkiem jego realizacji. Nie masz przyjaciół (nawet niewidzialnych), sumienia ani poczucia humoru. Samokontrola również nie należy do Twych najmocniejszych cech. Wyjdź ze swojej wieży i udaj się do najbliższej poradni psychologicznej.

Użytkownik Talion dnia niedziela, 23 października 2011, 00:11 napisał

Jeśli chcesz, możesz zostać moim pierwszym pacjentem!

A ja zostałem Lelianą.

Twą największą siłą jest wiara, którą pokładasz w Opatrzności, swych ideałach i otaczających Cię ludziach. Tak mocna zewnątrzsterowność wywołuje jednak niepewność siebie i niezdecydowanie. Masz problem z oceną własnych możliwości rozwiązania problemów oraz zmiany na lepsze własnego charakteru. Ekstrawersja i romantyzm znajdują upust w układaniu i wykonywaniu pieśni oraz opowiadaniu baśni. Czynności te pozwalają Ci oderwać się od problemów codzienności, takich jak hordy piekielnych kreatur pustoszących świat wokół Ciebie i podobnych kłopotów, które starasz się trzymać i załatwiać na dystans.

Pacjentem? A co jest ze mną nie tak?
Jestem czymś pośrednim między Arthasem, a Xardasem. Mój dzień wygląda następująco:

7.00 - Budzę się i od razu teleportuje z łóżka do wanny.
7.10 - Biorąc prysznic mruczę wszystkie znane sobie zaklęcia, także Myrtana, Ferelden i Azertoh mają się niedobrze.
7.30 - Udaje się na dół wieży przyrządzić śniadanie. Składniki to: sproszkowany róg cieniostwora, pieczyste które wysłał mi w prezencie na imieniny Thrall, warzywka z pola Onara i lędźwie kozy.
7.50 - Wychodzę na podwórko nakarmić swoje zombie i skrzydlate demony.
8.00 - Rozpoczynam codzienną konwersacje ze Wrzodem, który mieszka na tyłach wieży.
8.30 - Dla zabawy przyzywam Bezimiennego i wysyłam go do walki z Plagą i arcydemonem.
9.00 - Udaje się na wycieczkę do Khorinis. Przy drodze rośnie chmiel, który oczywiście zbieram.
9.20 - Próbuje zbudować Khorinis z piasku i zniszczyć je jak Dalaran, ale ziemia nie jest dość wilgotna. Chciałem ją trochę zmiękczyć zaklęciem, ale wyciągnąłem runę "pięść wichru" i ostatecznie piasek doleciał do Irdorath. Koło Khorinis powstał wielki krater.
10.00 - Po skończonych zakupach dla zabawy zatapiam dwa statki, odkrywam przejście do Gildii Złodziei i zabijam szczury, które zalęgły się w jaskini za co dostaje 50 expa i 2 miedziaki.
10.10 - Teleportuje się do klasztoru Magów Ognia skąd wykradam Młot Innosa. Udaje się na most i jednym uderzeniem rozdzielam magów od reszty wyspy.
10.30 - Nawalam się z Lee i chłopakami.
12.00 - Lekko wstawiony budzę się w Bałtyku i zaczynam płynąć do brzegu.
13.00 - Twierdząc że "tylko noob mógł postawić taki mały posąg Neptuna" teleportuje do Gdańska Kolosa z Rodos.
13.30 - Wybijam wszystkich Krakusów i Poznaniaków bo nie chcieli mi postawić wódy.
14.00 - Teleportuje się do Nocnych Elfów w Darnassus i dla żartu podpalam ich święte drzewo.
14.30 - Dostaje sądowy zakaz wstępu do sieci KFC i McDonald. Nie pytajcie.
15.00 - Za potrzebą udaje się (jak sama nazwa wskazuje) do Łazienek.
15.30 - Trafiam do jakiejś napromieniowanej wiochy gdzie Porucznik Price i Kapitan Mcmilan próbują dopaść Imrana Zahajewa. Upolowałem też parę mutasów na kolacje.
16.00 - Wychylam kielich z Darthem Vaderem.
17.00 - Razem z Ryszardem Lwie Serce nacieram na Jerozolimę.
17.10 - Wmawiam ludziom w Troi, że ten koń to taki miły podarek.
17.20 - Ściągam na lekcjach i zabijam orkę.
17.40 - Dokańczam filmy o Zodiaku i Hannibalu.
18.00 - Jednoczę ludy Fereldenu po czym daje świetlny sygnał Gwieździe Śmierci żeby obróciła ich w pył.
19.00 - Zabijam ostatniego na tym świecie smoka.
19.30 - Budzę się pijany w rowie. Przez te szaty jakiś Taymurianin wziął mnie za babę i zgwałcił.
20.00 - Na kolacje jem wnętrzności mutasów z Czarnego-Dyla.
21.00 - Pisze artykulik do Gazety Wyborczej, Nie i CD Action.
22.00 - Runą "niszczenie zła" gaszę wszystkie lampy w wieży.
23.00 - Myśląc o tym że jutro odwiedzi mnie Jakub Wędrowycz zasypiam.

Ależ oczywiście, wszystko w porządku, chodziło mi tylko o to ostatnie zdanie

Um... trochę długo zajmuje Ci to wybijanie Krakusów. Powinieneś nad tym popracować.

Dałem już rozkaz Vaderowi, ale on rzadko niszczy na kacu.

To Vader miewa kaca?
Tę część też musicie przećwiczyć, definitywnie
Jak będziecie wybijać Krakusów, to chętnie dołączę.

Jak Vader może nie miewać kaca, skoro sam Jakub Wędrowycz po 20 butelkach bimbru miewa?
Ale ćwiczymy, a jakże!
*Idzie do szopy po śliwowice*

Cytat

Mogło być o wiele gorzej.
Tak sobie trzasnęłam teścik na dzień dobry.

Cytat

Hell yeah!

Cytat

Nawet Ci się to zgadza

Jestem Ignusem .... Taa jakoś to do mnie nie pasuje, ale cóż test internetowy nie kłamie, gdzie ja położyłem tą zapalniczkę, o tu jest ...ehmm... CRYTICUS chce byś cierpiał!!! Płoń HAHAHAHAHAHA

A mi wyszła Lady Aribeth de Tylmerande

[Dodano po 11 godzinach]

A dzisiaj Aarin Gend!

Osobowość dynamiczna

Mi wyszło

Cytat

Jeden z moich ulubionych postaci Neverwinter Nights 2.

Król Lisz

Twoja osobowość jest jasno zdefiniowana i stabilna: jesteś zły, nikczemny, plugawy, okrutny, bezlitosny, niegodziwy, aspołeczny i sadystyczny. Alienujesz się od świata, którego nienawidzisz, dążąc do realizacji swoich nihilistycznych poglądów poprzez niszczenie wszelkiego życia, budowanie armii nieumarłych, sprzedawanie swej duszy i inne radosne praktyki. Władza jest Twoim priorytetem, przebiegłość zaś - środkiem jego realizacji. Nie masz przyjaciół (nawet niewidzialnych), sumienia ani poczucia humoru. Samokontrola również nie należy do Twych najmocniejszych cech. Wyjdź ze swojej wieży i udaj się do najbliższej poradni psychologicznej.

Po 2 latach spróbowałem ponownie i kolejny raz wyszedł mi Diego. czy charakter ludzi w ogóle może się zmienić przez lata?

Grmignaw
Indoktrynacja, której poddano Cię poprzez filozfię i religię, uczyniła z Ciebie sadystycznego, psychopatycznego mordercę. Twoje pojęcia dobra i zła są całkowicie wypaczone i absoultnie nie przystają do ogólnie przyjętych norm. Ból, cierpienie, tortury i okrucieństwo traktujesz jako rozgrzeszenie dla swych wrogów, którym obdarowujesz ich z niezachwianym, fanatycznym zapałem. Nie tylko nie lękasz się śmierci, lecz jest ona dla Ciebie źródłem chorej fascynacji. Doskonale kontrolujesz swe emocje, zależnie od okoliczności zachowując śmiertelny spokój lub wykorzystując swój gniew w walce. Bardzo niezwykły jest fakt, że umiesz być niebywale oddanym towarzyszem i lojalnym przyjacielem, jeśli tylko druga osoba dostarczy Ci okazji do siania destrukcji. Określenie "zły" nie pasuje do Ciebie, tym bardziej, że kierujesz się bardzo specyficznym pojęciem dobra. Niewątpliwie jednak jesteś niebezpiecznym dla otoczenia dewiantem, który wymaga odizolowania w klasztorze lub innym oddziale zamkniętym.


Coś w tym jest bo robię to któryś raz i to samo wychodzi a czas między testami wynosi ponad 2 miechy.

Ach ach, dlaczegóż to nie może mi posłużyć za jakieś wstępne zaliczenie na magisterkę Co do pytania Lio - może się zmieniać i zmienia się, jednak właśnie należy podkreślić, że przez lata - proces długotrwały i zwykle stopniowy, kawałek po kawałku.

Hmm, mnie po dwóch latach Morte zmienił się na Bezimiennego. Skazany na Tormenta

Dobrze że nie na Ignusa