Dobra, przyznaję, tytuł zmyśliłem. Ale przynajmniej mam do czego zmyślać! Od premiery Mass Effect społeczność graczy spekulowała, czy uniwersum trafi na srebrny ekran. Dzisiaj pojawiały się już sygnały na różnych blogach i serwisach, teraz jednak wypowiedzieli się ci, którzy wiedzą najlepiej, a konkretnie Community Manager BioWare, czyli Chris Priestly.
Mam tylko nadzieję, że film dotrzyma tempa grom i nie okaże się szmirą. Póki co proponuję poważnie pomyśleć nad doborem aktorów, szczególnie do ról obcych. Zapraszam na forum do dyskusji.
Jeśli chcesz dowiedzieć się wszystkich szczegółów, czyli co na ten temat ma do powiedzenia Chris Priestly, zapraszam do rozwinięcia newsa, gdzie przytaczam jego wypowiedź z forów BioWare, oczywiście w języku polskim.
Z przyjemnością ogłaszam, że powstanie film osadzony w uniwersum Mass Effect, a zrobi go świetna ekipa Legendary Movies! Wiem, że było już mnóstwo spekulacji na ten temat, sięgajacych historią pierwszej części Mass Effect. Czy będzie film, kto powinien w nim grać, kto powinien reżyserować, czy będą kubełki popcornu w rozmiarach Wrexa itd. Teraz mogę odpowiedzieć: film będzie (popcorn jeszcze niepotwierdzony).
Legendary Pictures, studio stojące za wspaniałymi filmami, jak choćby Mroczny Rycerz, Watchmen Strażnicy, 300 czy Kac Vegas, wykupiło prawa do ekranizacji tego filmu. Legendary Pictures wyprodukuje film w kooperacji z Thomasem Tullem, Jonem Jashni i Avim Aradem (który robił już wspaniałe filmy jak Iron Man, X-Men i Spider-Man). Ze strony BioWare Ray Muzyka, Greg Zeschuk oraz Casey Hudson będą pełnić rolę producentów wykonawczych.
"W BioWare zawsze uważaliśmy, że Mass Effect ma głębię, dramatyzm i fabułę idealnie nadające się do filmowej adaptacji." – powiedział Casey Hudson, producent wykonawczy serii Mass Effect. – "Z Avim Aradem i studiem Legendary wierzymy, że film Mass Effect będzie niezwykłym wydarzeniem, które wypełni naszą wizję rozwoju uniwersum i podekscytuje fanów."
Jestem totalnie nakręcony i nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć jak ten film nabiera kształtu.
Myślicie, że to za wcześnie, żeby kupować bilety?