Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Final Fantasy IV"!
Na rynku pojawia się coraz więcej rarytasów: świeżo upieczony “Mass Effect 2” czeka już na koneserów gatunku, zaraz po nim podadzą nam “Star Trek Online”, zaś w kuchni Blizzarda dojrzewa już kolejny, straszliwie pikantny dodatek do “World of Warcraft”. Nie zdążyliśmy jeszcze w pełni nacieszyć się smakiem “Dragon Age”, a w sieci już ktoś wpycha nam do gardeł deser w postaci dodatku pt. “Przebudzenie”. Taki natłok atrakcji może wywołać u niektórych odruch wymiotny. Powstrzymując się jednak od zwracania tej “duchowej” strawy, możemy zwrócić się na chwilę w przeszłość, gdzie wszystko było o wiele prostsze, świat znacznie bardziej zaskakujący, a potwory i smoki mocno pikselowate.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!