Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu "Starcie Tytanów"!
Był kiedyś taki film, w którym Amerykanie usiłowali udowodnić, że mają pojęcie o greckiej mitologii. Ta produkcja z 1981 roku nosiła tytuł “Clash of the Titans” (po polsku “Zmierzch Tytanów) i w założeniu chodziło o przedstawienie historii mitycznego Perseusza. W praktyce wątek ten został skrócony w kilku miejscach na potrzeby dużego ekranu, w innych zaś poszerzono ją o wiele elementów nie mających nic wspólnego z mitologicznym pierwowzorem. Znalazł się tam związany z legendą o Bellerofoncie Pegaz, a nawet całkowicie absurdalna mechaniczna sowa, stworzona na wzór ukochanego zwierzęcia Ateny. W tej ówczesnej superprodukcji znalazły się gumowe potwory, plastikowe zbroje i efekty specjalne realizowane klasyczną metodą poklatkową, które dziś możemy oglądać z lekko drwiącym uśmiechem.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!