[Książki fantastyczne] Dwie recenzje na śniadanie, co my tu mamy?


Jako że słonko wstało całkiem niedawno i niektórzy (pozdrawiam studentów) ludzie również, jest to idealna pora na przedstawienie Wam dwóch nowych recenzji książek. Dzięki uprzejmości Domu Wydawniczego Rebis przedstawiam Wam recenzje "Czarnoksiężników", czyli zbioru opowiadań okołomagicznych oraz "Klęski Ważki", to znaczy drugiej części cyklu "Cienie Pojętnych" Adriana Tchaikovskiego. Nie przedłużając, zapraszam do lektury.

Kiedy w jednej książce zebrane zostają opowiadania autorów takich jak Orson Scott Card, Terry Dowling, Neil Gaiman, Gene Wolfe czy Nancy Kress, można spodziewać się, że wyjdzie z tego wyśmienita mieszanka stylów i pomysłów. Gdy na okładce przeczytać można, że książka jest "porywająca od początku do końca", apetyt wzrasta jeszcze bardziej. "Czarnoksiężnicy" to zbiór opowiadań poświęconych zagadnieniom magii, czarodziejów, czarnoksiężników, wiedźm i wszystkiego, co tylko jesteśmy w stanie sobie skojarzyć z tym tematem. Zagłębiłem się zatem w zaczarowany świat, który opracowali Jack Dann i Gardner Dozois.

Czytaj dalej...

"Klęska Ważki" to druga część cyklu "Cienie Pojętnych" autorstwa Adriana Tchaikovskiego, syna polskich emigrantów. Jest to jeden z wyróżnianych w ostatnich latach twórców na Wyspach Brytyjskich, co zaowocowało nominacją jego książki do 10 najlepszych tytułów SF i fantasy w 2008 roku. Po lekturze "Imperium Czerni i Złota", czyli pierwszego tomu cyklu, byłem oczarowany. Książka wciągnęła mnie w swoje tryby, przemieliła i wypuściła na świat nowego człowieka – fana prozy Tchaikovskiego, który nie dał powiedzieć złego słowa na tę książkę. Z przykrością muszę stwierdzić, że drugi tom nie jest już aż tak dobry. Nie uprzedzam jednak faktów.

Czytaj dalej...

- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
← Nowości

[Książki fantastyczne] Dwie recenzje na śniadanie, co my tu mamy? - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...