Wojna prochowa na GameExe!


Nie, nie. Tak naprawdę GameExe ma się jak najlepiej, a temat newsa odnosi się do książki o tym samym tytule, której recenzja właśnie pojawiła się na łamach naszego serwisu. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Rebis miałem okazję zapoznać się z trzecim tomem cyklu "Temeraire", powieści fantasy osadzonej w czasach napoleońskich. Zachęcam do przeczytania recenzji.

undefined

W momencie, w którym zaczyna się trzeci tom cyklu, cała ekspedycja wysłana do Chin powraca już w stronę Anglii na pokładzie stu działowej fregaty „Allegiance”. Z powodu bezwietrznej pogody utknęli w Makau, gdzie dościga ich tajemniczy posłaniec o imieniu Tharkay. Przekazuje on Lawrenceo'owi wiadomość z rozkazami od Admiralicji. Oto mają udać się do Turcji, gdzie ich zadaniem będzie odebrać dwa smocze jaja, w tym jedno z niezwykle rzadką rasą smoka ziejącego ogniem, i przetransportować je bezpiecznie do Anglii. Rozkaz wydaje się o tyle dziwny, co i bezsensowny. Nękany podejrzeniami z jednej strony, a wrodzonym poczuciem obowiązku z drugiej, kapitan Lawrence na spółkę z Temerairem postanawiają zostawić za sobą „Allegiance” i wyruszyć w niebezpieczną podróż przez gorące pustynie i pokryte lodem góry, by wykonać polecenie przełożonych.

- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
← Nowości

Wojna prochowa na GameExe! - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...