Ludzie no to nie birzcie następnych, jak już macie takie! Autorzy wsadzili ich tyle (ważnych) dla takich matołów, które walą na wprost przed siebie i się później dziwią co jest nie tak.(Bo albo ich nie znajdują, co jest mało prawdopodobne, albo mają w plecaku 3 takie same, a żadnej nie przeczytali )
[NWN1] Co wam się nie podoba w Neverwinter?
A teraz przypomniała mi się jedna rzecz. Mianowicie niepotrzebne rzeczy z rozdziałów po przejściu do następnego powinny znikać. A niektóre rzeczy nie znikają. Np. w I rozdziale jak wykonuje się zadanie dla tego druida spod drzewa w Centrum miasta dostaje się klucz do zoo. Skończymy misję wszystko jest w porządku aż do czasu przejścia do następnego rozdziału. Patrzymy w ekwipunek a ten klucz tam jest. Co gorsza towarzyszy nam przez całą grę. Wiem co powiecie. Wyrzuć ten klucz. Wiem bo tak zrobiłem, ale ten bug jest denerwujący.
Co do pustych butelek to sie nie zgodze, w rozdziale gdzie byl Czarnydrzew u Karlata, albo jego brata, chyba brata, byla receptura na mikstury uzdrawiajace i jak miales flaszke oraz torbe uzdrowiciela to mogles je zrobic.
[ Dodano: Sob 02 Paź, 2004 ]
Właśnie skonczylem podstawke grac i powiem jedno jestem zawiedziony. :evil:
1.przed koncowka Morgana rozmawia astralnie ze swoimi wybrancami,ile ja sie nameczylem,zeby ich zabic to szkoda gadac,natomiast dlaczego wybrancy mieli w dosier,ze pokonac ich to jest spacerek to prosze mi to wyjasnic ,bo nierozumiem.
2"Rece Morgany" jedna pokonalem bez trudu,druga robila jeden ruch i juz nie zylem szok dla mnie ,ale wreszcie dopadlem za ktoryms razem Morgany zanim mnie dopadla ta druga "reka"i coz za zaskoczenie, prosciej ja bylo zabic niz jej wybranca,to jest smieszne kto tam robi wartosciowanie poziomu trudnosci do zabicia postaci to nie wiem,logicznie rzecz biorac Morgana powinna byc najgrozniejsza.
3Chcialem zapytac o jedno jaki poziom trudnosci sobie wybraliscie w opcjach gry?
Jesli kogos to interesuje to ja wziolem na bardzo trudny, choc probowalem roznych wariantow i nie rozumiem czym one sie roznia,poza oczywistymi rzeczami napisanymi podczas zmiany,dla mnie niczym to sie nie rozni.
[ Dodano: Sob 02 Paź, 2004 ]
Właśnie skonczylem podstawke grac i powiem jedno jestem zawiedziony. :evil:
1.przed koncowka Morgana rozmawia astralnie ze swoimi wybrancami,ile ja sie nameczylem,zeby ich zabic to szkoda gadac,natomiast dlaczego wybrancy mieli w dosier,ze pokonac ich to jest spacerek to prosze mi to wyjasnic ,bo nierozumiem.
2"Rece Morgany" jedna pokonalem bez trudu,druga robila jeden ruch i juz nie zylem szok dla mnie ,ale wreszcie dopadlem za ktoryms razem Morgany zanim mnie dopadla ta druga "reka"i coz za zaskoczenie, prosciej ja bylo zabic niz jej wybranca,to jest smieszne kto tam robi wartosciowanie poziomu trudnosci do zabicia postaci to nie wiem,logicznie rzecz biorac Morgana powinna byc najgrozniejsza.
3Chcialem zapytac o jedno jaki poziom trudnosci sobie wybraliscie w opcjach gry?
Jesli kogos to interesuje to ja wziolem na bardzo trudny, choc probowalem roznych wariantow i nie rozumiem czym one sie roznia,poza oczywistymi rzeczami napisanymi podczas zmiany,dla mnie niczym to sie nie rozni.
Cytat
Jest następny, który właściwie zauważył Hawkwood i dotyczy HotU. Znająca imiona nie ma opcji, że naszą miłością jest Aribeth.
Yes! Yes! To jest największy bug w całej grze. Chociaż osobiście uważam obecność Ari w HotU za poważne, logiczne nieporozumienie - to wymieniony przez Rincewinda błąd uniemożliwia nam delektowanie się miłością słodkiej Lady. Dlatego też nie uznaję HotU jako wiarygodnego zakończenia sagi.