Kilka informacji na temat „Hobbita”, oczekiwanie na którego zapewne wszystkim się dłuży.
Guillermo Del Toro i Peter Jackson podjęli decyzje w sprawie filmu "The Hobbit" i jego sequela.Twórcy oznajmili, że drugi z filmów nie będzie stanowił pomostu pomiędzy wydarzeniami z "Hobbita" a początkiem trylogii "Władca pierścieni".
- Rozciągniemy "Hobbita" na całe dwa filmy – oświadczył Del Toro. – Doszliśmy do wniosku, że pakowanie takiej masy wydarzeń w jeden film byłoby błędem – dodał Jackson. – Dwa filmy dadzą nam większe pole manewru i możliwość zrealizowania "Hobbita" w stylu "Władcy pierścieni". Tak będzie z korzyścią dla książki – tłumaczy artysta. – Rozmawialiśmy też o innych opcjach, ale pozostaniemy tylko przy tych dwóch częściach.
Meksykanin zdradził ponadto, że już niebawem wyjawi nazwisko aktora, który wcieli się w postać Bilbo Bagginsa. Wybór zawężono do czterech osób. Za produkcję odpowiada Jackson. Ian McKellen oraz Andy Serkis ponownie zagrają Gandalfa i Golluma.
Premiera pierwszej części ekranizacji planowana jest na 1 grudnia 2011 roku, a sequela – na 1 grudnia 2012 roku.
Dominic Monaghan wyjawił, że producenci nowego filmu "Hobbit" chcą obsadzić w prequelu małych bohaterów trylogii "Władca Pierścieni".
Aktor powiedział w wywiadzie dla MTV, że chociaż w książce J.R.R. Tolkiena nie pojawiają się postaci Merry'ego i Pippina, filmowcy postanowili umieścić ich w fabule w ramach podziękowania dla lojalnych fanów.
„Myślę, że jest spora szansa na nasz powrót do 'Hobbita', chociaż nasi bohaterowie nie pojawiają się w oryginale powieści. Przywracając znane i lubiane postaci producenci chcą po prostu odwdzięczyć się wiernym fanom za ich lojalność”, mówi gwiazdor.
Co Wy na taką wdzięczność?
Wiemy już, że zobaczymy Andy Serkisa i Iana McKellena, poza Bilbem ponoć mają pojawić się inni hobbici. Nie wiadomo co będzie z Hugo Weavingiem, niezapomnianym Elrondem, ponieważ media najpierw donoszą, że pojawi się w „Hobbicie” a za tydzień dementują swoje wcześniejsze doniesienia. Jego obecność w filmie jest bardziej uzasadniona niż obecność Merry’ego i Pippina. A wiec najpierw napisano, iż:
Hugo Weaving powróci do roli półelfa Elronda w dwuczęściowym filmie "The Hobbit".
Twórca obrazu, Guillermo del Toro, potwierdził udział Weavinga w projekcie. W obrazie wystąpią także znani z trylogii "Władca Pierścieni" Andy Serkis i Ian McKellen.
- Wszyscy trzej panowie powrócą do swoich ról – oświadczył del Toro.
Od listopada będziemy mogli podziwiać Hugo Weavinga w filmie "Wilkołak".
Natomiast nie minął tydzień, gdy:
Hugo Weaving zaprzeczył, jakoby dołączył do obsady filmu "The Hobbit".
- Chcę zagrać Elronda w "Hobbicie", ale nikt jeszcze nie rozmawiał ze mną na ten temat – tłumaczy aktor. – Ostatnio jakiś znajomy podszedł do mnie i powiedział: "Słyszałem, że masz tę rolę w kieszeni". To nieprawda. Nikt nie zwrócił się do mnie z propozycją. Nie znaczy to, że nie zagram w "Hobbicie", po prostu jeszcze nie przedstawiono mi żadnych szczegółów.
Myślę jednak, że na 99% jednak to Hugo zagra Elronda. Panowie dyskutują zapewne teraz o warunkach. A Elrond, jak na władcę elfów przystało, zna się na sztuce negocjacji i dezinformacji jak nikt inny.
Natomiast jak wieść internetowa niesie, nie są to jednak oficjalnie potwierdzone informacje, zdjęcia do „Hobbita” maja rozpocząć się już w sierpniu 2009 roku. Oby!
W filmie jako narrator głosu swojego użyczy, nie kto inny jak „stary” Bilbo Baggins, znany nam z „Władcy Pierścieni” Ian Holm. Podobnie jak poprzednia informacja ta też nie jest oficjalnie potwierdzona.