Deep Silver, wydawca gry Risen, poinformował, że następca serii Gothic doczeka się wersji demonstracyjnej przed premierą. Piranha Bytes nauczyła już graczy, że lepiej nie kupować przysłowiowego kota w worku, czego dowodem jest poprzednia produkcja – Gothic 3. Informacja ta powinna bardziej ucieszyć, niż jedna z wcześniejszych, która mówiła o wersji kinowej na terenie Polski.
[Risen] Będzie demo Risena
Miło z ich strony, zważywszy na to, że w obecnych czasach nie każdy się decyduje na taki krok Będzie można porządnie przetestować grę i zobaczyć czy wymagania sprzętowe pokrywają się ze stanem faktycznym. Póki co podoba mi się obecna polityka Piranha Bytes, oby nie skończyło się tylko na buńczucznych zapowiedziach.
Co do tej wersji kinowej, to nie wiem z czego taka chryja. Jak jest dubbing, to źle - bo drętwi aktorzy zabijający przyjemność z rozgrywki. Jak jest wersja kinowa to też się nie podoba - bo nie ma tego swojskiego klimaciku. Polakowi nie dogodzisz
Co do tej wersji kinowej, to nie wiem z czego taka chryja. Jak jest dubbing, to źle - bo drętwi aktorzy zabijający przyjemność z rozgrywki. Jak jest wersja kinowa to też się nie podoba - bo nie ma tego swojskiego klimaciku. Polakowi nie dogodzisz
Z tym dubbingiem, to wszystko zależy od grupy docelowej, do której trafi produkt. Risen został zapowiedziany jako następca serii Gothic, a tu nagle fani dowiadują się, że gra zostanie wydana w kinowej wersji. Z kolei osoby mające małą styczność z poprzednimi produktami Piranhi cieszy taka wiadomość, bo zostały już przyzwyczajone do marnych jakości naszych polonizacji.
Cytat
Risen został zapowiedziany jako następca serii Gothic, a tu nagle fani dowiadują się, że gra zostanie wydana w kinowej wersji.
Ale z historią zawartą w Gothicu ten tytuł nie ma nic wspólnego, skąd więc teraz ten płacz? Wszak nie było się do czego przyzwyczaić, a nasza ulubiona postać nagle nie zmieni dobrze znanego nam głosu (bo takowego bohatera jeszcze nie mamy). Jak coś nie wychodzi, to nie ma sensu tego kontynuować w nowym cyklu i zostawić to w takim duchu, jak to sobie twórcy obmyślili, bo potem nie będzie drogi powrotu.
Dlatego nie wiem o co takie wielkie 'halo' i pisanie jakiś petycji (które i tak są zawsze zlewane od góry do dołu). Chyba to już takie gadanie, żeby sobie na coś ponarzekać.