Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Towarzysze", znajdującym się w dziale "Baldur's Gate". Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!
[Baldur's Gate] Towarzysze
Gość_Satanarion*
#4
Wszedłem tu bo myślałem o przejściu BG po raz kolejny, przy czym tym razem słabą drużyną na najwyższym poziomie trudności. Tak na prawdę poza bardami wszystkie słabe postacie trafiają się w dalszej części gry co troche uprzykrza kompletowanie. Ponad to jeśli ktoś nie jest wytrawnym graczem to słabych postaci nie chce. Jest to minus przez który oceniam grę na 9,5/10
Użytkownik Szakal dnia niedziela, 20 stycznia 2019, 17:36 napisał
Ten artykuł dotyczy towarzyszy z oryginalnego BG. Nie ma w nim żadnego z towarzyszy dodanych w EE.
Tu są: https://gexe.pl/baldur...hanced-edition
Gość_Braciszek Kramer*
#12
Ładnie zrobione chociaż nie zgadzam się z opiniami, np:
Ajantis jest bardzo kiepskim zbrojnym, tylko jego ochrona przed złem się przydaje bo zapewnia odporność na zauroczenie syren (w starym BG na pewno). Jego bonusy od współczynników to +2 życia na poziom i +1 obr. +1 TrCo
Shar-Teel jeżeli przerobi się ją na złodzieja jest najlepszym wyborem do zadawania ciosu w plecy na zasadach d&d2
Xan jest specem od croud control i wszystkie jego sny, zamęty, uroki, chaos maja -2 do rzutu na odporność. Podobnie ma Xzar z horrorem
20 kondycji u Kagai'a daje mu regenerację
Szał Minsc'a daje +2 siły +2 zręczności i wtedy jest najsilniejszym zbrojnym
Faldorn w starej wersji jako czysty druid mogła zdobyć 8 poziom
Jaheira jest kiepskim wojownikiem od współczynników dostaje jedynie +3 punkty życia na poziom, ale może ubrać płytówkę.
Khalid jest jedynym w miarę zrównoważonym wojownikiem klasa pancerza +2 i +3 punkty życia na poziom, pierwszy użytkownik czaru wzmocnienie siły lub rękawic siły ogra. Ponadto dużo mniejszy poziom odporności na panikę.
Quayle pomimo dobrej dwuklasowości jest najgorszym kapłanem z 10md, niska mądrość nie daje mu bonusów do czarów 4 poziomu i jako iluzjonista nie może rzucać horroru (nekromancja)
I tak dalej i tak dalej
Ajantis jest bardzo kiepskim zbrojnym, tylko jego ochrona przed złem się przydaje bo zapewnia odporność na zauroczenie syren (w starym BG na pewno). Jego bonusy od współczynników to +2 życia na poziom i +1 obr. +1 TrCo
Shar-Teel jeżeli przerobi się ją na złodzieja jest najlepszym wyborem do zadawania ciosu w plecy na zasadach d&d2
Xan jest specem od croud control i wszystkie jego sny, zamęty, uroki, chaos maja -2 do rzutu na odporność. Podobnie ma Xzar z horrorem
20 kondycji u Kagai'a daje mu regenerację
Szał Minsc'a daje +2 siły +2 zręczności i wtedy jest najsilniejszym zbrojnym
Faldorn w starej wersji jako czysty druid mogła zdobyć 8 poziom
Jaheira jest kiepskim wojownikiem od współczynników dostaje jedynie +3 punkty życia na poziom, ale może ubrać płytówkę.
Khalid jest jedynym w miarę zrównoważonym wojownikiem klasa pancerza +2 i +3 punkty życia na poziom, pierwszy użytkownik czaru wzmocnienie siły lub rękawic siły ogra. Ponadto dużo mniejszy poziom odporności na panikę.
Quayle pomimo dobrej dwuklasowości jest najgorszym kapłanem z 10md, niska mądrość nie daje mu bonusów do czarów 4 poziomu i jako iluzjonista nie może rzucać horroru (nekromancja)
I tak dalej i tak dalej
Nigdy nie rozumiałem fascynacji Viconią. Według mną jest ona wręcz najsłabszym kapłanem w grze. Niezbyt wysoka mądrość i tragiczna kondycja. Co z tego że ma wysoką zręczność skoro jedyną bronią dystansową jaką może używać jest proca. W zwarciu pada w moment przez niską kondycję, a niska siła zdecydowanie w walce nie pomaga. Yeslick (moim zdaniem najlepszy kapłan, dzięki sparowaniu z wojem i bonusom krasnoluda za wysoką kondycję) w zwarciu wymiata, a i Branwen radzi sobie niezgorzej (chociaż wymaga rękawic do siły, to przynajmniej kondycję ma słuszną). Jedyna zaleta Vici to rasowa odporność na magię, ale to stanowczo za mało. Chociaż klimatyczności nie sposób jej odmówić.
Moja drużyna to
Minsc i Dynaheir
Branwen jako kapłan (później zamiana na Yeslicka)
Imoen jako złodziej bez dwuklasowania, w BG 1 jeden mag na drużynę spokojnie wystarcza, a tą rolę pełni Dyn
Ajantis, tutaj wolałbym Khalida, ale ten ma kulę u nogi w postaci Jaheiry która (IMHO) jest kolejna beznadziejną postacią, zarówno w walce, jak i wsparciu magicznym nie dorównująca kapłanom.
Moja drużyna to
Minsc i Dynaheir
Branwen jako kapłan (później zamiana na Yeslicka)
Imoen jako złodziej bez dwuklasowania, w BG 1 jeden mag na drużynę spokojnie wystarcza, a tą rolę pełni Dyn
Ajantis, tutaj wolałbym Khalida, ale ten ma kulę u nogi w postaci Jaheiry która (IMHO) jest kolejna beznadziejną postacią, zarówno w walce, jak i wsparciu magicznym nie dorównująca kapłanom.
Użytkownik Gość_Sqrwodaktyl* dnia poniedziałek, 6 kwietnia 2020, 12:56 napisał
Co do Xana sie nie zgadzam, tym mieczykiem na poczatku gry potrafi naprawde przyjemnie wywijac, plus jego teksty sa po prostu cudowne
Mieczyk dobry, ale zważając na fakt że jest magiem i do tego z nikczemną kondycją to do walki w pierwszej linii się nie nadaje, siły też nie ma za wysokiej, a w biegłości może tylko jeden punkt władować. W późniejszym etapie za wiele nie zdziała, a padać będzie jak mucha. Na wyższych poziomach trudności to nawet na początku jest do niczego. Dodatkowo miecz może dzierżyć tylko on, a szkoda bo umagicznienie zacne, a dzięki bonusom dla dwuklasowca woj/mag byłby jak znalazł.
Gość_defcon1*
#16
planuję pograć w BG1 i myślałem, żeby zrobić własne party. Wcześniej grałem w BG2 i tam każdy towarzysz fabularny coś wnosił - unikalne interakcje, historie, kwestie dialogowe w scenach fabularnych itp.
Czy w BG1 jest sens kompletowania party z postaci fabularnych, czy lepiej stworzyć własne?
Czy w BG1 jest sens kompletowania party z postaci fabularnych, czy lepiej stworzyć własne?
Hm... Z tego co się orientuje w tej produkcji raczej tego niewiele. Przynajmniej nie możemy mówić o takiej liczbie interakcji jak w przypadku BG2. Proponuję wziąć do ekipy bohaterów z Rozszerzonej Edycji, bo mają oni tych wtrętów relatywnie więcej. To albo skorzystać z jakichś fanowskich modyfikacji, które zwiększają liczbę interakcji np. u Imoen.
Użytkownik Gość_defcon1* dnia czwartek, 7 maja 2020, 10:20 napisał
planuję pograć w BG1 i myślałem, żeby zrobić własne party. Wcześniej grałem w BG2 i tam każdy towarzysz fabularny coś wnosił - unikalne interakcje, historie, kwestie dialogowe w scenach fabularnych itp.
Czy w BG1 jest sens kompletowania party z postaci fabularnych, czy lepiej stworzyć własne?
Czy w BG1 jest sens kompletowania party z postaci fabularnych, czy lepiej stworzyć własne?
Tak jak napisał Tokar większych interakcji brak, taki na przykład Ajantis w ogóle ich nie ma, a Brenwen tylko raz się wtrąca. Jeżeli mamy ją w drużynie w czasie rozmowy z Tranzigiem, to coś tam wtrąci że go nie lubi bo ją w kamień zamienił, ale w żaden sposób nie wpływa to na przebieg dialogu i zadania. Podobnie jest z innymi postaciami. Postaci z EE są nieco bardziej klimatyczne, bo czasem nawiążą dialog z bohaterem, opowiadając co nieco o sobie i mają swoje własne (dosyć dobrze zaprojektowane) zadania.
Gość_Sylvan*
#19
Jakoś zawsze, i we wszystkich grach, grałem tego dobrego. Dlatego jeszcze przed wydaniem dwójki grałem w następującym składzie ( co potwierdziło się w cz. 2): Bohater, Imoen, Khalid i Jaheira, Minsc i Dynaheir . Tak tu wlazłem i nabrałem ochoty na ponowną wizytę we Wrotach.