Bieeeeeedaaaaaaaaaaaaaaaaak... Jak już go nazwałeś, to kup mu akwarium, kamyczki i wszystkie bajery potrzebne rybom akwariowym... A potem idz jeszcze raz do panów z rybami, poproś ich o zamordowanie anonimowych karpi (oni to robili z milion razy przez ostatni tydzeń, wiec nie będą mieli wyrzutów) i zakup oprawione i bez głów, chybą, że z tych robicie w domu zupę.
Tadzio... *chlip* Mi się familiar świąteczny przypomina sprzed kilkunastu lat. Pływała sobie rybka mała pośród kilku innych większych, i nie trudno zgadnąć, że jakoś tak się z małą rybą zaprzyjaźniłam, nawet ją cukrem karmiłam... I nie zdążyłam wyjść z kuchni zanim ojciec jej łebek uciął... Wstrząsnęło mną tak, że po dziś dzień mam traumę przed Bożym Narodzeniem...
Ale jeśli o pomysły chodzi, mam kilka

Ale generalnie trzeba chcieć zakończyć żywot przyszłej potrawy. Drow nie powinien mieć problemów z podjęciem kończącej życie decyzji

1. Wrzuć rybie do wody włączoną suszarkę. Lekko kosztowny wybryk, jakoże suszarkę nową trzeba będzie którejś z pań w domu sprezentować. A i prądowców zawołać...
2. Dla sadystów: dolać rybce wrzątku...
Trucizny nie proponuję, nie wim czy nie wpłynęłaby na jakość mięsa później...
Petarda też już była, więc też nie...
Ale tak czy siak, na cokolwiek wpadniesz ja Tadziowi na Święta życzę długich lat życia w zdrowiu i szczęściu

I może z jakąś panią karpiową...

Ale o tym już Trójka śpiewała