Co dziś na obiad?

Nie jedzenie mięsa bez uzasadnienia religijnego, a tylko naiwnie 'bo zabijają zwierzątka' jest dla mnie okrutnie wręcz zabawne... Może zamiast być wegetarianami walczmy o humanitarne zabijanie? A kampanie wegetariańskie mają to do siebie, że pokazują skrajne przypadki i wszystko, co zdarza się sporadycznie, a jest wystarczająco ohydne, żeby szokować. Może zamiast chrzanić o niezabijaniu zwierzątek ktoś zainteresowałby się obroną praw człowieka? Wiecie, że rocznie na całym świecie jest porywanych i sprzedawanych za granicę 900 tysięcy ludzi? 90% z tego doświadcza przemocy seksualnej, 9% handel organami, a w pozostałym 1% mieści się między innymi kanibalizm. Mnie przeraża raczej właśnie to, ale z całą pewnością nie to, że jem na obiad schabowego... Trzeba o wegetarianizmie temat otworzyć.

A wracając do mniamciu:

Puree z bekonem i cebulą

Ugotować ziemniaki w dość słonej wodzie (może być nieco bardziej słona, bo gdy dodamy później mleko i tak smak zrobi się delikatny). Kiedy są już kruche i miękkie pozbywamy się wody z garnka i dusimy kartofelki na jak najbardziej jednolitą i delikatną masę. Wrzucamy do środka 1/4 kostki masła na każde półtora kilograma ziemniaków (najlepiej osełkowego - będzie ładnie pachnieć) i mieszamy wlewając co jakiś czas łyżkę mleka. Jak mleka dodacie raz i dużo, to puree wyjdzie szare i nieładne. Trzeba po trochę i ciągle mieszając. No i nie można wlać za dużo mleka - ziemniaki muszą pozostać gęste. W międzyczasie kroimy kilka plastrów tłustego boczku na małe kwadraciki. To samo robimy z cebulą. Smażymy mięso z pokrojoną cebulą na łyżce oliwy. Tylko łyżce, bo boczek jest wystarczająco tłusty, a nie chcemy, żeby nasze puree miało miliard kalorii i ociekało tłuszczem. Smażymy póki cebula się nie zezłoci (nie polecam smażyć długo - cebula robi się później gorzka, najlepsza jest taka lekko złota). Wrzucamy boczek i cebulę do naszych pysznych ubitych ziemniaków i mieszamy dokładnie. Na koniec jeszcze tylko przyprawić słuszną ilością białego pieprzu i mniamciu gotowe.
[size=14]Możesz mnie wkręcić![/size]

Odpowiedz
Dowiem się w końcu co jutro na obiad? Vanito, Valandilu - doceniam przepisy, czas na fartuszek i przekonanie się, czy kuchnia to sypialnia szatana, czy też nie
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz
No mówiłem że dzisiaj post, ale mi Matt posta skasował .
Odpowiedz
Jutro sobota, Cou będzie miał mnóstwo czasu na gotowanie, więc proponuję pierś z kurczaka z serem, szynką i brzoskwiniami, ot co ^_^


4 plastry piersi z kurczaka
1 puszka kompotu z brzoskwiń czy tam brzoskwiń w soku
15 dag ostrego, słonego sera (na przykład cheddar albo parmezan)
15 dag łagodnego, mocno aromatycznego sera (jeśli lubisz pleśniowe to może być gorgonzola, jeśli za pleśniowymi nie przepadasz, to polecam zwyczajny ementaler)
4 plastry szynki albo polędwicy
bułka tarta
1 jajko
mąka
olej, na którym to wszystko usmażysz

Kurczak musi być albo w cienkich plastrach, albo mocno ubity. Ja osobiście wolę kurczaka, w którego nie ingeruje siła wyższa w postaci tłuczka xP Ser trzeba utrzeć na tarce o dużych oczkach. Na każdy plaster kurczaka kładziesz szynkę - nie powinna wystawać poza kurczaka. Na szynce usypujesz po środku górkę z obu startych wymieszanych serów. Teraz trzeba złożyć kotleciki: dwa przeciwległe boki do środka, po tym następne dwa przeciwległe do środka. Jeśli nie trzyma się kupy, spiąć wykałaczką ^_^ Obtoczyć mąką --> jajkiem --> bułką tartą. I na patelnię z rozgrzanym tłuszczem! Trzeba to smażyć bardzo powoli i na małym ogniu, inaczej ser się nie zdąży roztopić a panierka będzie już ciemna. Pychota, mówię wam...
[size=14]Możesz mnie wkręcić![/size]

Odpowiedz
A ja odświeżę trochę temat. ;p

Grzanki z tuńczykiem (moje autorskie)

Składniki: ser w plasterkach, chleb tostowy bądź zwykły, rozdrobniony tuńczyk w puszce (dowolny).

Pieczywo kładziemy na talerz, na kromkę po jednym plasterku sera, na to odsączony z oleju lub sosu własnego tuńczyk i do rozgrzanego na 150 st. piekarnika na 5-7 minut. Mniam!

Bardziej pasuje na śniadanie albo kolację, ale na obiad od biedy też da radę.
Odpowiedz
Weź sobie kup zupkę chińsko-polską i po kłopocie, a nie marudź i ludzi stresuj
Odpowiedz
To ja może też coś dopiszę.

Weź miseczkę. Czystą! Nasyp do niej do połowy płatków. Nasyp jedną nieczubatą, dużą łyżkę cukru. Zalej mlekiem. Wymieszaj i płatki gotowe.
Chętnie zagram w BGII przez śśeć.

...\"Narkotykom mówimy stanowcze \"raczej nie\"!!\"...
Odpowiedz

Cytat

Precz z mięsnymi przetworami!
Górą warzywka i owocki.
Wegetarianie górą.

Lubię wegetarian. Dobrze opieczonych, w bułce z musztardą i keczupem...

Mam przepis na proste danie, łatwe w wykonaniu z rzeczy, które są pod ręką w lodówce pod koniec tygodnia. Generalna zasada jest taka, że robimy z takich mięs i materiałów, jakie mamy pod ręką. Można też brakujące materiały dokupić. Poniżej uwzględniłem taką bardziej typową wersję, jaką przygotowuję, choć bywają bogatsze lub biedniejsze.

Materiały:
Makaron - rurki
2 parówki
Kiełbasa
Ze dwa plastry szynki
Połówka piersi z kurczaka
... Inne mięsa
Pieczarki
Olej
Ser (zwykły lub parmezan)
Koncentrat pomidorowy
Zioła prowansalskie, sól, pieprz

Przygotowanie:
Parówki, kiełbasę, pieczarki i szynkę (ewentualnie skwarki boczku, kawałki kurczaka, jakiekolwiek inne mięsa) kroimy na kawałki i smażymy na patelni na oleju i zostawiamy, aby trochę ostygły. Koncentrat pomidorowy w małej miseczce mieszamy dokładnie z niewielką ilością wody, szczyptą soli, odrobiną pieprzu i ziołami prowansalskimi. W międzyczasie (lub w połowie procesu smażenia) gotujemy makaron, który następnie wrzucamy na patelnię, oblewamy wszystko wcześniej przygotowanym "sosikiem" i smażymy. Można też dorzucić w trakcie "drugiego smażenia" utarte kawałki sera i smażyć, aż się rozpuści. Na ciepło podajemy do stołu. Zamiast stopionego sera można posypać parmezanem przed konsumpcją. Głodomory mogą to jeszcze zagryzać bułką/chlebem/pokrojoną bagietką/pieczywkiem

Przygotowanie zajmie od 30 minut do 50, zależnie od wprawy. Można też robić etapami, np. rano usmażyć mięcha, a później dogotować makaron etc. Można tym wyżywić całą rodzinę, dwie dwie osoby, jeść solo na obiad i kolację - zależy od tego, ile przygotujemy Danie dość sycące, robię je na stancji tak raz na 2 tygodnie.
Odpowiedz
co jak co ale najlepiej to pierogi z kapustą i rosól to jest coś
a jak ci sie nic nie chce i masz kase to zamów pizze albo idź na kebab
Odpowiedz
Ostatnio (no... może nie tak zupełnie ostatnio) odkryłem w sobie niesamowity talent do robienia placków ziemniaczanych. Zaczęło się, gdy w domu nie było nic do jedzenia, a znalazłem zeszłoroczne ziemnioki. Myślałem, że to może szczęście nowicjusza, ale za każdym razem wychodzą mi lepsze niż mamine czy babcine. Tamte są zbyt tłuste i jakieś takie poszarzałe, a moje chrupiące, dość lekkie i apetyczne. Oto kolejny krok na drodze do podporządkowania sobie wszechświata.
Odpowiedz
HAHAHAHAHAHA.

Placki szarzeją, jeśli utarte ziemniaki leżą przed upieczeniem, albo upieczone placki leżą przed zjedzeniem. Jeśli robisz ich naprawdę dużo, na 4+ osoby, nie ma szans, żeby uniknąć szarości, bo nie wyrobisz się prędkościowo. Zanim skończysz trzeć ostatniego ziemniaka, pierwszy będzie już ściemniały. Tłustość najbardziej czuć na odgrzewanych plackach, oraz kiedy, niespodzianka, robisz ich dużo. Jeśli masz możliwość grzania oleju na maksa i smażenia po jednym, będziesz je miał chrupiący niczym beton o poranku. Placki na dużej patelni, zmażone po 6 naraz zawsze będą nieco kłapciaste, chyba że masz super patelnię i wydajny palnik.


Leczo pt. zabijcie mnie

2 papryki czerwone
2 papryki białe
1 papryka żółta/zielona
2 średnie cebule
laska kiełbasy
pięć pomidorów
1 duża papryczka chili, koniecznie świeża, ew. 4-5 suszonych, ale wtedy trzeba je wcześniej smażyć w oleju, a podczas gotowania rozgnieść.

Na pokrytej olejem patelni obsmażasz ćwiartki plasterków kiełby i posiekaną cebulę. Potem wrzucasz kawałki papryk (bez serca) wielkości 20gr. Siekana papryczka też, możesz rzucić trochę nasion. Jak papryka nieco zmięknie wrzucasz pokrojone z grubsza pomidory i czekasz, aż rozpadną się i całość będzie miała fajną konsystencję. Podawać gorące z bagietką albo bułeczką. Celem jest, aby jedzący nie wiedział, czy to temperatura go pali, czy chili. Optymalnie przygotowane danie można zjeść nawet wrzące i się nie zorientować, przeżycia niezapomniane.

Dzieci, nie róbcie tego w domu.

[Dodano po minucie]

BTW, Morton, po dwóch latach, to się najadł albo umarł.
Młodość i niedojrzałość mijają z czasem, ignorancję pokonać można nauką, a pijaństwo trzeźwością, za to głupota jest wieczna. - Arystofanes
Odpowiedz
Eimyr, placki się smaży, nie piecze ;p Poza tym po usmażeniu już nie szarzeją intensywnie. I jeszcze ma znaczenie ile mąki i jajek dodasz do masy, to też spowolni utlenianie.
Odpowiedz
Nie znam się na utlenianiu, ale lubię placki! Nie wciskaj mitukitu.
Młodość i niedojrzałość mijają z czasem, ignorancję pokonać można nauką, a pijaństwo trzeźwością, za to głupota jest wieczna. - Arystofanes
Odpowiedz
1. Na szybko:
Łyżeczka i słoiczek Gerberowatych papek dla dzieci (zdrowe, pyszne i na szybko).
2. Kluseczki masakry śmierci przeznaczenia:
Ugotować w garnku wodę (dla przyśpieszenia można pomóc sobie czajnikiem) i posolić (zależie do ilości wody).
Jak się będzie gotować wsypać kluchy.
Potem kluchy na talerz, wrzucamy masło, majonez (ew. curry, kurkumę, keczup, musztardę, co kto chce).
3.I zajadamy, tylko talerz ma być czysty bo jak nie to nie będzie deserku:
2-3 jaja, mleko, śmietana, cukier (może być nawet puder),owocki (banany najłatwiej) (przygotować wcześniej przed obiadkiem).
Wszystko miksujemy i do zamrażalnika.
Smaczynego!
Urwę ci leb i zrobie sobie z niego pacynkę! - Powiedzial błagającym głosem Jacek Mistrz Broni.
Dalej do ich gardel wyrznac ich! - Pokojowo oznajmiła Dalejdoich Mniszka.

Dzie syngatrura daleja? No wziol i znik (...tradycyjnie wziął i znikł...), muwie wam to zprawka szatanskih mocuw.
Odpowiedz
Ten przepis brzmi kosmicznie, ktoś to próbował i przetrwał?
Znalazłem jedyne źródło i cel wszelkiej racji
Odpowiedz
Różne stworzonka powierzchniowe tak, ale jak z Drowami to nie wiem .
Urwę ci leb i zrobie sobie z niego pacynkę! - Powiedzial błagającym głosem Jacek Mistrz Broni.
Dalej do ich gardel wyrznac ich! - Pokojowo oznajmiła Dalejdoich Mniszka.

Dzie syngatrura daleja? No wziol i znik (...tradycyjnie wziął i znikł...), muwie wam to zprawka szatanskih mocuw.
Odpowiedz
Spaghetti Pyszotka.
Smacznego wam życzę.
Odpowiedz
Naleśniki z Nutellą!!!!!!
''Ludzie się ubierają. Ma'iq też się ubiera . Czy ktoś chciałby oglądać nagiego Ma'iqa? Ludzie są chorzy , bardzo chorzy .To smutne. ,,
Odpowiedz
← Gildia Błaznów

Co dziś na obiad? - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...