Karty postaci

W tym temacie tworzycie swoje karty postaci. Każda z osób tworzy jedną Podajecie imię, nazwisko, wygląd, historię, zachowanie. Nie ma żadnych współczynników. Podajcie, czym się zajmujecie, biorąc pod uwagę, że jesteście członkami grupy piratów, którzy latają po kosmosie napadając na innych, porywając innych, zabierających sprzęt i handlujących na jakichś planetach.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
Podajecie imię, nazwisko, wygląd, historię, zachowanie. A także czym się zajmujecie, w czym jesteście dobrzy itd ;]
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Nie chcę nic mówić, ale Marines na was czekają.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
Fuck, nie miałem wcale czasu na to. Weekend się dziś zaczyna, więc będzie lżej. Do 20 dam radę.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Sasha Poppy

Wygląd: Wzrostu średniego (170cm), wagi odpowiedniej dla wzrotu (55kg), z wiecznie przyklejonym do twarzy uśmiechem. I nie to, żeby zaraz znów wymuszony. Jak najbardziej szczery i promienny. Do tego włosy w kolorze platyny, sięgające ramion i duże zielone oczy, które jako jedyne są w stanie częściowo chociaż, ukazać jej zamiary i uczucia. Ubrana zazwyczaj wygodnie, buty trochę pod kolana, schowane w nie długie szare spodnie, biała bluzka i narzucana na nią czarna skórzana kurtka. Spodnie przytrzymuje pasek, do którego przyczepione są saszetki, w których pochowane są granatopodobne rzeczy oraz naboje. W kieszeni kurtki standardowo paczka papierosów i zapalniczka. Nie rozstaje się ze swoim karabinem.

Historia: Sama nie pamięta skąd pochodzi, kim byli jej rodzice, czym się zajmowali, jak wyglądali. Któregoś dnia ocknęła się na pirackim statku, a jego kapitan ochrzcił ją swoją pierworodną. Od tego momentu otoczona została przez kosmicznych zbójów, którzy stali się dla niej najwspanialszą rodziną jaką mogła sobie wymarzyć. Nie wspominając o tym, że kto z kim przystaje... Wedle tej zasady Sasha wyrosła na kawał sukinsyna, o ile o kobiecie tak powiedzieć można.

Charakter: Jako, że od małego przebywała pośród, w większości, prostaków i chamów, sama wyrosła na coś podobnego. Jest obłudna, kłamie w żywe oczy, a słowo 'sumienie' nie istnieje w jej słowniku. Nie posiada skrupułów i jeśli czegoś chce, to zrobi dosłownie wszystko, by to zdobyć. Pojęcie "pokojowego rozwiązywania konfliktów" jest jej obce, najpierw strzela, później pyta. Oczywiście, jeśli jest jeszcze możliwość, by zapytać. Czasem bywa nienaturalnie euforyczna, co przyprawia o ból głowy wielu jej bliskich. Cechuje ją swoiste poczucie humoru, często balansujące na granicy absurdu, chamstwa, jak i dobrego smaku. Do tego łeb jak sklep i cwaniactwo rodem z Vegas.

Umiejętności: Posługuje się bronią strzelecką długą. Bez problemu strzela do celu, oddalonego o paręset metrów. Jeśli życzy sobie, by jej nikt nie widział, to tak będzie. Jednym słowem, maskowanie się, ma opanowane do perfekcji. Od czasu do czasu, na odchodne, lubi coś wysadzić, więc granat w jej dłoni jest bardzo złym omenem. Stanowczo woli strzelać, lecz jeśli przyjdzie do walki wręcz, to jest w stanie sobie poradzić, głównie dzięki bardzo nieczystym zagraniom, które mogą łatwo przyprawić mężczyznę o ból, w pewnym miejscu.

Profesja: Snajper
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


Odpowiedz
Mauricio "Flash" Grinco

http://fc08.deviantart.com/fs5/i/2004/342/...LindseyErin.jpg

Wygląd: Szczupły i stosunkowo wysoki - ok. 180 cm wzrostu przy 75 kg wagi. Lekko pociągła, ale i pociągająca twarz z zarostem wpadającym gdzieniegdzie w kolor rudy. Szare oczy, które nie mają w sobie nic szlachetnego. Ogólnie dość przystojny facet, który dobrze o tym wie i lubi z tego korzystać. Czasem. Zazwyczaj ukrywa swoją facjatę pod maską oraz starodawnym, pirackim kapeluszem. Dodatkowo jego ciało okrywa długi, czarny, tekstylny płaszcz.

Charakter: Co można powiedzieć o piracie? W gruncie rzeczy nie różni się bardzo od całej rzeszy innych space bandytów, którzy szabrują kosmos. Kocha ryzyko, jest porywczy, uwielbia bogactwa i bronie. Nie ma problemów z zabijaniem, jednak nie sprawia mu to większej przyjemności. Praca, rozumiecie. Jest strasznym kobieciarzem, ale tylko w `wolnych chwilach`, gdy nie musi ukrywać twarzy pod maską. Umie kłamać, a jego życie jest dla niego najwyższą wartością. Przyjaźń ucieka przed nim z popłochem, a szczerość patrzy na niego nienawistnym wzrokiem. Kiedy się na kogoś uweźmie, potrafi naprawdę uprzykrzyć życie, często wyrzekając się ewentualnych profitów. Zaciekły skurwysyn, również czasem. Urodził się, by zostać piratem.

Historia: Nie lubi jej opowiadać. Równie dobrze może być to epicka historia chłopaka, który wierząc w ideały stał się zepsutym piratem, albo zwyczajna historia dzieciaka z kosmicznie patologicznej rodziny, który nienawidząc całego świata postanowił pokazać mu, na co go stać. Tak czy inaczej, wierzy, że ważne jest to, kim jest teraz. Jego `historia najnowsza`, która zaczęła się od dołączenia do załogi statku kapitana Vraasa, legendy i postrachu kosmosu. "Flash", który zyskał ten przydomek po części przez swoją porywczość, a po części dzięki umiejętności podejmowania błyskawicznych decyzji, stosunkowo szybko zyskiwał w oczach Kapitana, by po paru latach zostać jego prawą ręką. Ciężko określić jak to się stało, nie ufają sobie ani trochę, często ich kłótnie przeradzają się w ostre bijatyki, a wszyscy dookoła są święcie przekonani, żeby kiedyś się pozabijają. Mimo wszystko ten dziwny układ trwa, a za głowy obydwu (oraz ich załogi) wyznaczone są bajońskie sumy.

Umiejętności: Umie dobrze posługiwać się strzelecką bronią krótką. Krążą pogłoski, że czasem rozmawia ze swoim ulubionym pistoletem, ale kto by tam wierzył w takie bzdury. Jak każdy pirat przez lata szabrowania wyszkolił się w bijatykach. Walka wręcz, szczególnie ta oparta na brudnych sztuczkach, jest zdecydowanie jego mocną stroną. Jego umysł to również całkiem niezłe narzędzie zagłady. Myśli szybko, myśli analitycznie, mądrze i... zawsze o sobie. A jeśli jego interesy zgadzają się z interesem jego towarzyszy, tym lepiej. Lubi zyskiwać przewagę nad swymi rozmówcami, czasem argumentami, czasem pięścią i pistoletem. Uważa się za inteligentnego.

Tyle, na dobry początek. Gut, gut?
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Fiesta.

Wygląd: Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, iż przezwisko pochodzi od wyglądu. I pewnie w istocie tak jest, bowiem Fiesta ma różowe włosy, zazwyczaj spięte w dwa kucyki, wielkie gogle z pomarańczowymi szkłami, zaraz na grzywką, opadającą w nieładzie na czoło. Wielkie orzechowe oczy, biją zdradliwą słodyczą i niewinnością. Ma okrągłą buzię i około 160 cm wzrostu. To co ją na pewno wyróżnia to spory biust.
Ubrana zazwyczaj jest w czarny, skórzany bezrękawnik (oczywiście ze sporą ilością mniejszych i większych kieszeni), ciasną, fioletową bluzkę i czarne bojówki z licznymi kieszeniami i paskami. Na biodrach ma też pas z kluczami i śrubokrętami, zaś na nogach mocne, wiązane buty nad kostkę. Kiedy pracuje na szyi wiąże chustkę kolorem zbliżoną do włosów i mocne rękawice. Naturalnie ubrania są w większości znoszone, a kolory wyblakłe.

Charakter: Cechuje ją głównie upartość i bezczelność. Niezbyt bystra i biegła w kontaktach międzyludzkich. Momentami jest zbyt ufna i zapewne nie raz prawie przepłaciła to życiem. Drugim powodem dla takiegoż przezwiska może byś jej podejście do życia, traktuje je jak ciągłą zabawę i nawet w najtrudniejszych chwilach potrafi się śmiać. Ponad gadanie stawia działanie.

Umiejętności: Nieprzeciętny pilot, który jak każdy dobry pilot potrafi także naprawić swoją maszynę (i kilka innych rzeczy). Strzelcem jest przeciętnym. Dyplomatą jeszcze gorszym.

Historia: Właściwie to sama już pogubiła się w licznych koloryzacjach swojej prawdziwej historii. Podobno z początku była to zwykła historia dziewczynki, której rodzice zginęli z pirackiej, a ona została porwana do 'zabawy', jak przeżyła i wykształciła takie zdolności nikt do końca nie wiem, ponieważ wersji jest tyle co włosów na jej głowie.


Wiem, że pewnie potrzeba masy przeróbek i jestem na nie gotowa, chociaż wolałabym uniknąć .
Odpowiedz
Ok, będziemy niedługo zaczynać. Jak z twoim wyjazdem Eni?
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
Wyjazd nieaktualny, więc jeśli są wszyscy to można zaczynać
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


Odpowiedz
Nie, żebym się cieszył, ale
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
Faktycznie, wcale się nie cieszysz. Ba, wręcz wydajesz się być smutny...
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


Odpowiedz
A czytałoś w ogóle te nasze karty? ;p
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Jeśli chodzi o mnie to czytałem i spoko. Ven też czytał i chyba jakoś nie miał sprzeciwów
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
No to czekamy na rozwój sytuacji. ;p
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Jutro start.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
Taka prośba do was. Jak byście się mogli trochę sprężyć z odp, bo (to było chyba jasne) kiedyś musicie się spotkać z 2 gr, a jak na razie to marines pędzą a wy zostajecie w tyle. Bo nam się rozminiecie
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
No kurcze, to niech zwolnią. U nas każdy przynajmniej połowę dnia ma zajętą. Matt w pracy, Atiś i ja w szkole. A u nich? Favar ma wakacje, Tokar zdaje się, że też. Mają kupę czasu na odpisywanie, w przeciwieństwie do nas. A na to już nic nie poradzimy.
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


Odpowiedz
It's not so easy
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
Dany, wierzę że coś wymyślisz. Jesteś przecież takim zdolnym i mądrym mężczyzną :>
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


Odpowiedz
Ja już od samego początku im wydłużam, bo byłoby nierówno. Może i lepszym pomysłem było zrobienie różnicy np. tygodnia w starcie sesji.
Ash nazg durbatulűk, ash nazg gimbatul, ash nazg thrakatulűk agh burzum-ishi krimpatul.

Odpowiedz
← Piraci

Karty postaci - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...