Jak zapewne wiecie kowalstwo w Nocy Kruka znacznie się rozwinęło i stało się znacznie bardziej opłacalne, dlatego też chciałbym się spytać, tych, którzy w nie inwestowali, do jakiego miecza waszym zdaniem opłacało się podnosić zdolności kowalskie (lub w jakich momentach gry).
[GII:NK] Kowalstwo
Ja się przyznam, że mi zazwyczaj po prostu szkoda było marnować punkty umiejętności na rozwijanie umiejętności kowalstwa, dlatego też potrafiłem wykuwać jedynie najprostszy z możliwych mieczy, za który (właściwie ileś ich tam ) dostawałem wystarczająco dużo pieniędzy. Jako broni używałem Szpon Beliara, więc nie miałem potrzeby kuć sobie super, elo, mega mieczy.
hm... szkoda że nie byłem tu wcześniej, mam już jedną łopatę ale za roczny odkop, a to ma cztery lata.. brawo. Normalnie sam Ci gratulacje składam. A co do GII NK jak już tu jestem, to to, że w NK lubiłem odejść od fabuły, czyli nie latać Bezim i nie zabijać, tylko rozpocząć nowe spokojne życie w dzielnicy portowej np. Więc miało się taki swój kowalski kącik koło portu i tych straganów rybnych za nimi i się nauczyłem, nawet bastarda wykuwać. I zycie swobodne