Blondi dorwała aparat, czyli...
Może nie jestem bogiem, ale powinienem Ci przysmażyć dupe grzmotem za ten OT i Spam, ale nie jestem modem. Jakbyś nie zauważył rozmawiamy NA TEMAT. Więc idź szukać swojej parszywej norki na innym temacie. papa.
No więc. Możesz zrobić to dla mnie prawda mari? odrazu zakochuje się w zdjęciach z panną czarny włos z dymiącym papierosem i spojrzeniem ala lata 20 typu 'hej chłopczyku, co porabiasz xD' łeheheheh łihihi hahahah aaaaa ahhahaha
No więc. Możesz zrobić to dla mnie prawda mari? odrazu zakochuje się w zdjęciach z panną czarny włos z dymiącym papierosem i spojrzeniem ala lata 20 typu 'hej chłopczyku, co porabiasz xD' łeheheheh łihihi hahahah aaaaa ahhahaha
ogóglnie to co Ci pisałem plus to, że dosyć ładnie wygląda, przestrzennie. Z początku myślałem że to coś trój wymiarowego. Ja ucieszyłbym się z takiego prezentu Chociaż nadal uważam że ten Twój stół, to krew.
Tak dopadnij... mel's anima
Tak dopadnij... mel's anima
Fajnie się masz, że nikt Ci przed aparatem nie ucieka.
Mi to zwykle uciekają.
Zdjęcia fajne, ale ja bym się na tym zimnym jesiennym trawsku nie kładła.
Mari nie dbasz o zdrowie koleżanek
Mi to zwykle uciekają.
Zdjęcia fajne, ale ja bym się na tym zimnym jesiennym trawsku nie kładła.
Mari nie dbasz o zdrowie koleżanek
No ja myślę. Z resztą kto jak kto, ale Ty o zdrowie innych dbasz:P Wiecznie marudzisz i doradzasz:P
Zdjęcia fajne robisz Mari, są takie proste i fajne. Choć ja na Twoim miejscu pobawiłabym się w co innego, może jakiś taki bardziej unikatowy motyw? Miejsce?
Myślałaś już o tym?
Choć ta prostota ujęć jest fajna.
Zdjęcia fajne robisz Mari, są takie proste i fajne. Choć ja na Twoim miejscu pobawiłabym się w co innego, może jakiś taki bardziej unikatowy motyw? Miejsce?
Myślałaś już o tym?
Choć ta prostota ujęć jest fajna.
Ano myślałam o różnych dziwnych rzeczach, ale czekam na tła fotograficzne, lampy i nowy obiektyw studyjnie chcę się pobawić (huh, narazie mało miejsca na to, chyba piwnicę sobie przygarnę). W chwili obecnej to zwyczajne przygotowanie się do robienia zdjęć ludziom w podróży (a jak będą chcieli za nie bić, Buką się zasłonię ]:->). Za czas jakiś zabiorę się za fotografowanie miejsc^^" zobaczymy, jak to mi wyjdzie.
No własnie! Wypowiedź Des mi dopiero w sumie uświadomiła xD te proste zdjęcia. Powinnaś zająć się filmem. Dobry operator by z Ciebie był do horrorów.
... Właściwie coś, by nie mieć do siebie pretensji odnośnie braku policzonych zadań z chemii. Farba akrylowa w kolorze butelkowej zieleni (wciąż mokra:/) plus twardy ołówek na lnie. Czary-mary, zeszyt.
Chyba wolę rysować żaby lub komórki eukariotyczne.
Mel, ja i kamera? Mam komuś oko wydłubać? Już aparatem krzywdzę, chyba wystarczy
Ja to, mimo wszystko, bardziej się boję Twoich zębów niż aparatu więc z kamerą pewno też nie byłoby tak źle
Hmmm... Właśnie teraz zdałam sobie sprawę ile moich zdjęć wrzuciła tutaj Mari... SZOK!
Jeśli chodzi o tamto zdjęcie na trawie, to rzeczywiście nie było zimno Mimo, że mogło wyglądać to troszeczkę inaczej. A co do Mari- fotografa... Hm, nie uciekam przed jej aparatem, bo to nie ma sensu. On jest wszędzie.
A tak poważnie, to się tego nie czuje. Często zapomina się, że stoi nade mną jakaś blondyna, która zamiast twarzy ma aparat ;p Kiedy pierwszy raz stała nade mną trochę dłużej (te zdjęcia, gdzie miałam średniowieczną suknie) było mi nieswojo, ale teraz? Przywykłam, że raz na jakiś czas to "coś" staje się jej twarzą z tą tylko różnicą, że nie strzela min, kiedy o czymś mówię... No i oczywiście nie gryzie
Jeśli chodzi o tamto zdjęcie na trawie, to rzeczywiście nie było zimno Mimo, że mogło wyglądać to troszeczkę inaczej. A co do Mari- fotografa... Hm, nie uciekam przed jej aparatem, bo to nie ma sensu. On jest wszędzie.
A tak poważnie, to się tego nie czuje. Często zapomina się, że stoi nade mną jakaś blondyna, która zamiast twarzy ma aparat ;p Kiedy pierwszy raz stała nade mną trochę dłużej (te zdjęcia, gdzie miałam średniowieczną suknie) było mi nieswojo, ale teraz? Przywykłam, że raz na jakiś czas to "coś" staje się jej twarzą z tą tylko różnicą, że nie strzela min, kiedy o czymś mówię... No i oczywiście nie gryzie