Hmmm... Właśnie teraz zdałam sobie sprawę ile moich zdjęć wrzuciła tutaj Mari... SZOK!
Jeśli chodzi o tamto zdjęcie na trawie, to rzeczywiście nie było zimno Mimo, że mogło wyglądać to troszeczkę inaczej. A co do Mari- fotografa... Hm, nie uciekam przed jej aparatem, bo to nie ma sensu. On jest wszędzie.
A tak poważnie, to się tego nie czuje. Często zapomina się, że stoi nade mną jakaś blondyna, która zamiast twarzy ma aparat ;p Kiedy pierwszy raz stała nade mną trochę dłużej (te zdjęcia, gdzie miałam średniowieczną suknie) było mi nieswojo, ale teraz? Przywykłam, że raz na jakiś czas to "coś" staje się jej twarzą z tą tylko różnicą, że nie strzela min, kiedy o czymś mówię... No i oczywiście nie gryzie
Jeśli chodzi o tamto zdjęcie na trawie, to rzeczywiście nie było zimno Mimo, że mogło wyglądać to troszeczkę inaczej. A co do Mari- fotografa... Hm, nie uciekam przed jej aparatem, bo to nie ma sensu. On jest wszędzie.
A tak poważnie, to się tego nie czuje. Często zapomina się, że stoi nade mną jakaś blondyna, która zamiast twarzy ma aparat ;p Kiedy pierwszy raz stała nade mną trochę dłużej (te zdjęcia, gdzie miałam średniowieczną suknie) było mi nieswojo, ale teraz? Przywykłam, że raz na jakiś czas to "coś" staje się jej twarzą z tą tylko różnicą, że nie strzela min, kiedy o czymś mówię... No i oczywiście nie gryzie