Moją pierwszą postacią był krasnolud wojownik. Postacią, przyznam, trochę nieprzemyślaną (dałem mu najwięcej punktów specjalizacji na miecz oburęczny

). Zamieniłem go na Paladyna (Kawalera). Kończąc grę miałem 20 lvl. Drużyna wyglądał następująco:
:-> Ja (Crom Fear, trochę na modę paladynów z Warcrafta) i Minsc (Srebrny Miecz + 4) tworzyliśmy pierwszą linię ataku.
:-> Valygar wspomagał kompanię swoimi umiejętnościami strzelca, w walce bezpośredniej sprawdzł się też całkiem nieźle.
:-> Imoen nie jest ani dobrym złodziejem, ani magiem. Nieraz jednak wspomogła team swoimi pułapkami (chociaż to nie to samo, co Yoshimo) i zaklęciami.
:-> Edwin stał zawsze z boczku, zatrzymywał czas, przywoływał różne plugastwa, czary ofensywne szły w środek zawieruchy. W sumie, nie licząć wojowników, największy był z niego pożytek. Celnie rzucone zaklęcie śmierci potrafi w kilka sekund wybić spory oddział, który byłby w stanie poważnie zagrozić drużynie.
:-> Jaheira spełniała rolę uzdrowiciela, była także przydatna w walce (pod postacią niedźwiedzia).