Pamiętnik sybiraka

Witam, zwracam się do Was z dość nietypowym zagadnieniem... Ale może zacznę od początku... Pewnego dnia, moja prababcia (95 lat) wręczyła mi do rąk teczkę, prosząc o przepisanie na komputer jej zawartości. Zadanie ochoczo przyjąłem, jednak teraz już wiem, że ono mnie przerasta. Co zawierała teczka? Otóż był (jest) to maszynopis, opisujący wspomnienia brata mej prababki z zesłania na Sybir. Mimo, że jest to maszynopis - nie znalazłem żadnego DARMOWEGO programu do rozpoznawania pisma i zamieniania je na plik tekstowy. Przepisywanie ręczne też jest nieciekawe - jedna strona 'idzie' mi w 20 minut, w sumie przepisywałbym to około 30 godzin, co niezbyt mi się uśmiecha. Ale wpadłem na dość szalony pomysł (tonący brzytwy się chwyta). Postanowiłem zwrócić się do Was. Tak, wierzę w to, że jest tu ktoś, kto bezinteresownie pomógłby mi (lub za jakieś kliknięcie w Google Ads/ref link/whatever) w przepisywaniu. Przecież wystarczyłoby dać po jednej stronie każdemu - a wszystko zostałoby przepisane.

Może jest jednak mała grupka osób, która jest w jakimś stopniu zainteresowana losem ludzi, którzy walczyli o wolność Ojczyzny, o Polskę, o to, abyśmy dzisiaj byli wolni, a nie pod sowieckim zaborem. Jeśli wyrażasz chęć pomocy - napisz w temacie - odpiszę posta z linkiem i skanem w formacie jpg/bmp (nie pamiętam rozszerzenia) - tylko zadeklaruj ile stron możesz przepisać : )

Prosiłbym o wyrozumiałość - babci naprawdę na tym zależy, to jest Jej przeszłość, Jej czasy, Jej brat i Jej wspomnienia - robię to ze względu na nią. Nie chodzi tu o to, że dostanę za to jakąś kasę, czy coś - po prostu chcę, aby więcej osób miało możliwość przeczytania czegoś, co nigdy nie było publikowane - a jak na książkę o historii dość miło się to czyta, uwierzcie : )

Dziękuję za uwagę

Wiem, że pewnie raz - nikt mnie tu nie zna, dwa - pomysł jest głupi, ale sądzę, że jest ktoś, kogo przeszłość Polski interesuje, kto by chciał sobie poczytać, jak to wyglądało kiedyś - a jeśli przepiszę całość - dam ją tutaj, żeby każdy mógł przeczytać i, może, na jednej ze stron przypomnieć sobie, że to właśnie ją przepisał. (błagam - nie bijcie)
www.myownpc.blogspot.com
Odpowiedz
Z tego co zrozumiałem chcesz to wrzucić do internetu, nie łatwiejszy byłby skan, i wrzuci tylko obraz maszynopisu i miało by to klimat ?
Odpowiedz
Życzenie babci jest święte, skoro sobie życzy przepisane na kompa, to wcale się nie dziwię, że chce to zrobić.

Szkoda tylko, że nie mam czasu, żeby pomóc.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Odpowiedz
Inicjatywa ciekawa choć jeśli mam być szczery to 30h to nic strasznego. Jak sobie to dobrze rozplanujesz i się wprawisz troche to w 2 tygodnie bezproblemu przepiszesz.

Jeśli chodzi o programy do rozpoznawania pisma to od razu mówię, że możesz sobie odpuścić. Nawet jeśli pismo jest w miarę jednolite i w dobrym stanie to każdy taki program by wymagał najpierw mozolnego nauczenia danego pisma, a rezultaty i tak byłyby marne i poniżej oczekiwań.
Odpowiedz
W zamian za parę przysług, których jeszcze od niego nie zażądałam, przepisałam 10 stron. Muszę poprosić o jeszcze trochę, bo nie bardzo mam co robić w soboty o 7 rano, kiedy cała zdrowa psychicznie część społeczeństwa śpi, a ja siedzę na komputerze i nie mam do zrobienia kompletnie nic przed nastaniem godziny 11... A sama książka jest całkiem niezła, jak na zwierzenia sybiraka. Aż mi szkoda było, że dziesiąta strona urwała się wpół zdania... x)
[size=14]Możesz mnie wkręcić![/size]

Odpowiedz
← Karczma

Pamiętnik sybiraka - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...