[Wiedźmin 3: Dziki Gon] Wiedźmin 3: Dziki Gon - wieści z wiedźmińskiego szlaku #2 - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Jeżeli ostatnia porcja informacji i smaczków związanych z trzecią częścią "Wiedźmina" nie zaspokoiła Waszego wilczego apetytu, to bez obaw – nadchodzi dokładka. Dobrzy samarytanie wyciągnęli kolejne smakowite dane z przedpremierowego testu "Dzikiego Gonu" i trzeba przyznać, że przy kilku punktach każdy fan tego uniwersum obliże usta z zadowolenia.
class="lbox">Jak wielki jest świat w "Wiedźmin 3"? Jakie metropolie odwiedzimy? Jakich mini-gierek możemy oczekiwać? Czy broda Geralta rośnie?! Odpowiedzi na te i inne nurtujące kwestie znajdziecie w rozszerzeniu wieści.
Także w telegraficznym skrócie:
- Większość zadań pobocznych jest świetnie napisana i wielowątkowa. Dziennikarz nie napotkał żadnych prostackich misji typu "zanieś, podaj, pozamiataj".
- Mikstury są koniecznością na wyższych poziomach trudności. Sporym ułatwieniem jest fakt, że nie ma konieczności ustawicznego zbierania ziół – trzeba to zrobić tylko, gdy pierwszy raz wykorzystujemy daną recepturę. Do stworzenia kolejnych eliksirów wystarczy potem jedynie odpowiednia ilość alkoholu.
- Mikstury można również ulepszać – jednak lepsze efekty są równoznaczne ze zwiększeniem toksyczności.
- Novigrad i Ziemia Niczyja to tak naprawdę jeden ogromny region, który wielkością przewyższa nawet Skyrim (wow!). Do tego dochodzą wyspy Skellige, będące kolejnym istotnym i dużym fragmentem gry. Jakby tego jeszcze było mało, całość obrazu dopełnia 5-6 odseparowanych lokacji, ważnych dla wątku głównego (jak warownia Kaer Morhen).
- Ziemia Niczyja zawiera w sobie 25 pomniejszych miasteczek i wsi. Niektóre z nich są wielkości Flotsam znanego z "Wiedźmin 2".
- Gra oferuje dwa olbrzymie miasta – Novigrad oraz Oxenfurt. Oba są bardzo żywe.
- Brak respawnujących się przeciwników lub przynajmniej częstotliwość tego zjawiska jest niewielka.
- Najlepsze przedmioty w grze trzeba wykonać samodzielnie (także inwestujcie w rzemiosło).
- W przeciwieństwie do gier BioWare, gdzie gracz ma możliwość wyboru lepszej lub gorszej opcji dialogowej, w "Wiedźminie 3" niepodzielnie rządzi mniejsze zło. Nasza decyzja może być tylko "trochę gorsza" lub "fatalna" – sami musimy ocenić, co przyniesie mniej destrukcyjne konsekwencje w przyszłości.
- Dziennikarz zapewnia, że poprawa "złego" wyboru poprzez przeładowanie stanu gry jest bardzo trudna, a wręcz niemożliwa.
- Geralt może okradać ludzi, lecz systemowi ponoć sporo brakuje do doskonałości, przez co ta czynności jest zbyt łatwa.
- Twórcy plują na skalowanie poziomów. Tester był na 7 poziomie doświadczenia i natrafił na swojej drodze na wywernę (24 poziom). Skończyło się totalną masakrą, bo wiedźmin zginął po jednym ciosie.
- Fragmenty, w których sterujemy poczynaniami Ciri przypominają bardziej grę action-adventure niż cRPG.
- Walka na pięści powraca, lecz tym razem bez QTE. Hell yeah!
- Każdy element ekwipunku, który Geralt ma na sobie jest widoczny podczas gry.
- Przez kilkanaście godzin rozgrywki dziennikarz nie napotkał żadnego klona NPC.
- Irytująca przypadłość "Wiedźmina 2" związana z drzwiami zniknęła bezpowrotnie. Tym razem otwierają sie one automatycznie i po przejściu przez próg nie następuje ekran ładowania.
- Łatka w dniu premiery – potwierdzona.
- Broda Geralta rośnie z czasem. Raz na kilka dni będzie trzeba skoczyć do balwierza, aby chłop nie zamienił się w dziada proszalnego.