Rzeczywiście film zlatuje bez patrzenia na zegarek i daje niezłą rozrywkę na popołudnie (w moim przypadku ranek). Ale nie mogłem przestać zauważać tych wszystkich schematów, pomysłów i absurdalnych głupot, które pojawiały się również w poprzednich młodzieżowych produkcjach, a które.... były zwyczajnie bekowe. Serio, ubawiłem się przy tym setnie. "Niezgodna" to prostu nihil novi, niewiele nowości, duża inspiracja podobnymi tytułami. Taki odgrzewany kotlet, gorszy od "Igrzysk śmierci", bo zrealizowany bez ikry, lecz mimo to warto się nim zainteresować. Jednak Shailene Woodley zaprezentowała się w tym filmie okropnie, ciągle mina wielkiej pokrzywdzonej... Nie znoszę jej. Hurra!, że nie zagrała w "Niesamowitym Spider-Manie 2".
Moja ocena: 5,5/10
Moja ocena: 5,5/10