"Cold, Cold Heart" na Game Exe! - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Noire Panthere,

Rabarbar... Mmm, moja miłość. Przedsmak lata, mój własny, prywatny symbol wiosny w pełni, udowadniający, że zima była, minęła i już nie wróci. Znaczy... że przyjdzie wtedy, kiedy będzie jej czas, nie wchodząc Pani Wiośnie w paradę. Jednakże wychodzi na to, że twórcy "Cold, Cold Heart" mają w poważaniu ćwierkające ptaszki, kwiatuszki i zielone listeczki, serwując nam solidną "zamrażarkę". Chociaż tyle dobrego, że nie za oknami, ale w Gotham City.

Czy warto zainteresować się tym DLC do "Batman: Arkham Origins"? Na to pytanie odpowiada Courun, któremu po pobycie w Skyrim niestraszne nawet największe mrozy. Zapraszam do zapoznania się z recenzją!

arkham origins, cold cold heart, okładka

Ale, ale, to nie wszystko, jeśli chodzi o temat Człowieka-Nietoperza... Chcecie wiedzieć więcej? Zerknijcie do rozwinięcia newsa.

Tak się jakoś składa, że za pasem mamy maj. I to nie byle jaki maj – bowiem tego miesiąca, 75 lat temu, "narodził się" Batman. Postać na tyle słynna i zakorzeniona już w kulturze, że każdy wręcz musiał o nim słyszeć. A że Game Exe to portal fantastyczny, to nie ma mowy o samym "słyszeniu" – w redakcji znalazło się kilku jego gorliwych "wyznawców"...

Dlaczego o tym wspominam? Cóż, redakcyjni koledzy zamknęli się w swych komnatach, z których – nawet w środku nocy – dobiegał odgłos stukania w klawisze i wściekłe okrzyki, gdy zaciął się sprzęt. Albo uciekła wena. Albo brakowało odpowiedniego słówka. Co gorsza, o świcie, kiedy to powinno się jeszcze spać, wybiegali ze swych pomieszczeń, dzierżąc triumfalnie plik karteluszek i swymi radosnymi krzykami budzili co najmniej połowę lokatorów Zamczyska. No i kto, pytam się Was, ma to wszystko poprawiać, by nadawało się do czytania?!

Ale, ale, pal licho ten stosik kartek, i tak zostanie przerobiony na rozpałkę do grilla. No co, jakoś muszę sobie mięso podpiec, nie samą surowizną kot żyje! W każdym razie, bardziej martwi mnie osoba Naczelnego. Zabrał wszystkie kości oraz figurki do gry, pozbawiając nas – szarych redaktorów – tej formy rozrywki. Żeby tego było mało, zaszył się w swej wieży i do tej pory nie opuścił jej ani na chwilę. Podejrzewam, że pracuje nad czymś, co pozwoli mu zepchnąć w Otchłań twór poprzedniego Naczelnego – Wilkołaka (ale zanim do tego dojdzie – o ile w ogóle, wszak mogę się mylić co do jego poczynań – serdecznie zapraszam do zapisów).

Cóż więcej wam mogę rzec...? Bawcie się dobrze na majówce i prędko z niej wracajcie, by sprawdzić, co będzie się tu działo!

Wczytywanie...