Ten temat to jest jakiś cholerny miks. Foiganie, wiem, że piszę już poniewczasie, ale... do diabła!
Po pierwsze - pomieszałeś ilustracje z oDnD (1974 r,) a AD&D (bodajże 1977 r.). Tak samo tytuły - Nazwa tematu sugeruje dedeka Arnesona i Gygaxa, zaś link, który dałeś i przetłumaczyłeś, odnosi się do wznowienia Adeka.
W ogóle cały temat jest ciut szerszy, po krytyce "czwórki" przez fanów poprzednich edycji, po oddaniu pierwszego miejsca Paizo z jego Pathfinderem, wielkim sukcesie ruchu grognardów i oldschoolowców, Wizardzi zmienili swoje podejście do DnD jako całości. Zamiast promowania najnowszej edycji, kosztem poprzedniej (tzw. "wojny edycji" - gdzie kampania reklamowa nowego produktu, polegała na dezawuowaniu starszego) postanowili promować markę jako całość. Stąd wznowienia starszych wersji, stąd też wywodzi się geneza "uniwersalnych" dodatków - pozbawionych warstwy mechanicznej, czytaj: przydatnych dla każdej wersji systemu. Vide zrecenzowany przez Couruna suplement Menzoberranzan: Miasto Intryg.
Po pierwsze - pomieszałeś ilustracje z oDnD (1974 r,) a AD&D (bodajże 1977 r.). Tak samo tytuły - Nazwa tematu sugeruje dedeka Arnesona i Gygaxa, zaś link, który dałeś i przetłumaczyłeś, odnosi się do wznowienia Adeka.
W ogóle cały temat jest ciut szerszy, po krytyce "czwórki" przez fanów poprzednich edycji, po oddaniu pierwszego miejsca Paizo z jego Pathfinderem, wielkim sukcesie ruchu grognardów i oldschoolowców, Wizardzi zmienili swoje podejście do DnD jako całości. Zamiast promowania najnowszej edycji, kosztem poprzedniej (tzw. "wojny edycji" - gdzie kampania reklamowa nowego produktu, polegała na dezawuowaniu starszego) postanowili promować markę jako całość. Stąd wznowienia starszych wersji, stąd też wywodzi się geneza "uniwersalnych" dodatków - pozbawionych warstwy mechanicznej, czytaj: przydatnych dla każdej wersji systemu. Vide zrecenzowany przez Couruna suplement Menzoberranzan: Miasto Intryg.