Pomnik Cesarzowej Achai t.1 - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Właściwie zgadzam się z Tobą, Ati, choć z tymi latami 30. XX wieku lekko przegięłaś ;D
P.S. Czy pseudonim Ati to wynik zamiłowania do żeńskich imion w całym "achajowym cyklu"?
Postaci Kai i Tomaszewskiego polubiłem praktycznie od razu i wręcz nie mogłem się doczekać, kiedy w końcu zaczną ze sobą współpracować w pełnym zakresie (bo w to, że będę, nie wątpiłem już po kilku stronach). W ogóle opisy tego, jak Polacy poczynają sobie w cesarstwie, są niezwykle angażujące i trudno oderwać się od lektury. Wątek Shen jest również całkiem ciekawy, ale nie ukrywam, że wolałem śledzić losy mojego ulubionego komandora i czarownicy
Nie mogę jednak nie przyznać racji Crushnikowi - książkę pochłonąłem bardzo szybko, bo nie mogłem się doczekać konkretnej akcji. Całe podchody z poznawaniem języka, jakimiś akcjami wywiadowczymi etc. trwają zdecydowanie za długo.
Ode mnie 7/10 i jednak zdecydowanie POLECAM kupić, bo kolejne tomy dają niezłego kopa - dobrze, że Ziemiański odczekał te kilka lat i doszlifował swój warsztat
Wg mnie lepiej bedzie poczekac na drugi tom przynajmniej. Książka jest prawie tak duza jak 2 i 3 czesc achai razem wziete, a cała fabułę i akcję moznaby zmiescic w 1 rozdziale.
Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Pomnik Cesarzowej Achai t.1"!
Imperium Arkach przez setki lat rozrosło się dzięki sile i wytrwałości swoich żołnierzy. Dziś jednak bardziej przypomina kolosa na glinianych nogach, który coraz bardziej chwieje się na granicach. Imiona Achai, Biafry, Zaana czy Mereditha już dawno przeszły do historii, jednak jako ludzie, którzy zmienili oblicze świata, zapisali się na stronach wielu kronik. Taki mniej więcej klimat wita czytelnika na pierwszych stronach "Pomnika Cesarzowej Achai".... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!