Gorączka raczej nie kojarzy się nam z niczym przyjemnym. Choroba, drgawki, obsesja, całkowite poddanie się pragnieniom... Przyznacie sami, że zazwyczaj za tym słówkiem ciągnie się pewne pejoratywne zabarwienie. Jednakowoż stan, który wywołał Tim Schafer i jego pomysł wykorzystania serwisu Kickstarter do inwestowania w gry, może przywodzić na myśl jedynie pozytywne skojarzenia. Wszystko wskazuje na to, że dzięki tej ciekawej oraz szczytnej idei już w przyszłym roku czeka nas prawdziwy renesans klasycznych gier fabularnych i powrót do starych, dobrych korzeni gatunku.
O projekcie „Wasteland 2” wspominałem już niejednokrotnie, ale to jeszcze nie koniec niespodzianek dla graczy, którzy tęsknili za klasycznymi rozwiązaniami. Kickstarterowe porządki spowodowały, że z branżowej szafy zaczęli wychodzić twórcy, którzy święcili największe tryumfy w nostalgicznych latach 90’ i zostali niesłusznie zepchnięci na margines. Jednym z nich jest Jordan Weisman, czyli założyciel studia FASA, które z kolei przyczyniło się do powstania znanego i lubianego systemu RPG – „Shadowrun”. Wspominany jegomość zdradził, że od dłuższego czasu marzył o ponownym przeniesieniu swojej ukochanej marki na ekrany monitorów, a nowy model finansowania gier otworzył dla niego wyczekiwaną furtkę.
Warto wesprzeć ten pomysł? Jest na co czekać? Cóż, jeżeli kiedykolwiek śniliście o grze umiejscowionej w świecie, będącym smakowitą mieszanką cyberpunku z high fantasy, to czeka Was niemała gratka.
Nie ulega wątpliwości, że jednym z asów „Shadowrun” jest nieszablonowy świat, którego ze świecą szukać w produkcjach konkurencji. Uniwersum, gdzie magia koegzystuje z techniką. Miejsce, w którym arcymagowie z magicznymi przedmiotami, stają w szranki z krasnoludami prującymi z działek obrotowych. W sceneriach rodem z „Łowcy Androidów” będziemy włamywać się do serwerów chciwych korporacji za pomocą czarodziejskich sztuczek, rozbijać się motocyklami w jednym z lokalnych elfich gangów, prać po pyskach orków dominujących w biznesie ochroniarskim czy też grać na nosie smoków, które ukrywają swoją prawdziwą naturę w skórze ludzkich magnatów finansowych. Naszym protagonistą będzie jeden z enigmatycznych Shadowrunnerów – wyrzutków wychowanych przez ulicę i pozbawionych złudzeń eks-wojskowych, zarabiających na chleb poprzez wykonywanie intratnych zleceń dla lokalnych korporacji oraz syndykatów.
Możliwości eksploracji świata ma być ponoć mnóstwo, gdyż twórcy nie ukrywają, że pragną położyć nacisk na gęstą intrygę, eksplorację, rozwój głównego bohatera i soczyste dialogi. Całość będzie mocno związana z mechaniką znaną z kart podręczników – wybór klasy postaci ma ogromny wpływ na resztę rozgrywki i drogę, jaką obierzemy, aby dotrzeć do wyznaczonych celów. Coś jak w „Deus Ex” – hakerzy wykorzystają swoje umiejętności do przejęcia kontroli nad maszynami, a szpiedzy będą raczej kroczyć w cieniu i wyszukiwać przedmiotów, które można użyć do cichej eksterminacji przeciwnika. Jeżeli natomiast chodzi o kwestie dialogowe, to obok odpowiednio rozwiniętej perswazji, kluczem ma być informacja. Pociągnięcie pewnych cwaniaków za język, sprawdzenie odpowiednich tropów i wyciągnie przydatnych danych ze zdawałoby się trywialnych plotek, otworzy nowe opcje dialogowe, potrafiące złamać nawet najbardziej oporne jednostki.
Potyczki w „Shadowrun” zostaną oparte o system turowy, natomiast w kwestii oprawy wizualnej twórcy zdecydowali się na nostalgiczną grafikę dwuwymiarową. Obok wspomnianego Weismana i jego dawnych podkomendnych z FASA, swoją gotowość do pomocy nad scenariuszem zgłosił również Michael A. Stackpole, którego mogą kojarzyć miłośnicy książek z uniwersum „Gwiezdnych Wojen” i „Battletech”. Studio Harebrained Schemes LLC w dniu premiery planuje dorzucić także zgrabny oraz przyjazny użytkownikowi kreator poziomów tak, aby i gracze wzbogacali ten mroczny świat swoimi autorskimi opowieściami.
„Shadowrun” pojawi się na PC, Macintoshach, a także tabletach z iOS i Androidem. Jak możecie zaobserwować, ustalona suma 400 tys. dolarów została zebrana w ledwie 28 godzin, jednakowoż jeżeli nadal chcecie wesprzeć ten ambitny tytuł swoimi pieniędzmi – proszę bardzo. Zbiórka trwa do 29 kwietnia, a im więcej kasy na kickstarterowym koncie gry, tym szersze perspektywy i możliwości działania nad projektem otwierają się przed twórcami. Według mnie, oferta warta przemyślenia, bo ile mamy cRPG opartych o cyberpunkowe klimaty?