Do premiery „Diablo III” pozostało jeszcze trochę czasu i wygląda na to, że w tym roku nie skopiemy po raz trzeci tyłka Pana Ciemności. Cóż, przynajmniej takie pesymistyczne wieści krążą po wirtualnych zaułkach, a i sam Blizzard wraz z postawą „będzie, kiedy będzie” zdaje się sugerować początek 2012 roku. Nie ma jednak potrzeby spuszczania nosa na kwintę i strzelania protestacyjnego focha na chłopców z „Zamieci”. Ewidentnie starają się oni na każdym kroku rozpieszczać markotnych graczy, przy pomocy różnorakich smaczków głaszczących ich podniebienia.
Jednym z nich jest popularny kalkulator umiejętności, który niedawno pojawił się w sieci. Pierwszy rzut oka na to cudeńko potwierdza tylko, że obietnice twórców w kwestii olbrzymich możliwości rozwoju postaci nie były słowami rzuconymi na wiatr. Łatwo zanurzyć się w tym oceanie talentów i dokonanie idealnego wyboru nie należy do najłatwiejszych.
Dobra, nie będę Wam już jęczał nad głową, bo odpowiednie rozdysponowanie punktów to zawsze kwestia życia i śmierci – potrzebne są spokój, cisza oraz umiejętność chłodnej kalkulacji. Zresztą, sam muszę pomyśleć nad strategią dla mojego wychuchanego mnicha, nie można tego odkładać w nieskończoność i liczyć na ślepy los w dniu premiery. Ech… widzimy się w Sanktuarium.