[Lionheart: Legacy of the Crusader] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

porfirion,
Przyznaję, sposób walki został kiepsko przygotowany (turowa byłaby zbyt długa i męcząca - ale aktywna pauza już by się nadała). Tak przy okazji przypomniało mi się - podczas pauzy nie można wydawać poleceń postaci, ale za to można wejść do ekwipunku i np. wypić jedna po drugiej kilka miksturek uzdrowienia, jeśli nasza postać jest bliska śmierci w BG coś takiego byłoby nie do pomyślenia

Ale samą grę dobrze wspominam i wciągnęła mnie na dość długo - ukończyłem ją kilka razy (przynajmniej 3, po razie na każdą gildię, może więcej). Choć przyznam, że sam początek był najciekawszy - sporo misji pobocznych, nie tylko walka albo "przynieś, podaj, pozamiataj", ale też wymagające trochę kombinowania (no i różne możliwości rozwiązania zadań dzięki cechom postaci, a czasem jej rasie). Gdzieś tak od połowy gry, może trochę dalej, robi się strasznie liniowo i wówczas już gra leci głównie na walce... (bez przesady, że zaraz po opuszczeniu Barcelony, jest jeszcze później sympatyczna - choć mała - wioska Montaillou) Trochę to wygląda, jakby nagle twórcom zabrakło pomysłów, albo kasy na ich zrealizowanie...


Aha, uwaga do Couruna, autora recki:

Cytat

Pełna, polska lokalizacja została wykonana bardzo dobrze

Pełna polska wersja sugeruje także polski dubbing, a Lionheart miał tylko i wyłącznie polską wersję kinową (polskie napisy, angielskie dialogi).


A właściwie: dlaczego odnośnik do recenzji został dany w dziale "Inne gry", a nie "Inne cRPG-i"?
Gość_FAn*,
deaf
no bo nie potrafisz grać ,ta gra jest prosta tylko jest 1 razunek przejścia... TRZEBA MYŚLEĆ ! i CZYTAĆ ! co się dzieje w grze i co mówią postacie inaczej nie przejdziesz gry ! mój kuzyn nie umie po polsku czytać ze zrozumieniem bo sie w niemcach urodził więc rozumie go ale ty ?! LOL prosta gra POLECAM !
deaf,
Do gry podchodziłam dzielnie aż trzy razy. Po każdym coraz bardziej sfrustrowana i zniechęcona. Nie wciąga, nie intryguje i raczej mało grywalna. No i ja wolę mieć z góry narzuconą postać.

Ogólnie to nie polecam, a jak chce to mogę podesłać za fre, bo tylko kurz zbiera u mnie na półce. ;x
Courun Yauntyrr,
Pochodzić po Barcelonie możesz, pogadać z mieszkańcami, pobiegać za ich sprawami. Potem polecam odinstalować - mniej stresu, zdrowsze palce i serce
Wiktul,
Rozumiem, rozważę to
Valandil Falassion,
To ja proponuję, żebyś mimo wszystko sięgnął po tę grę, bo wbrew pozorom nie jest tak zła, jak to wynika z powyższej recenzji. Owszem, to nie BG. Do Icewind Dale też sporo jej brakuje - nie wspominając o takim Falloucie. Nie zmienia to faktu, że gierka prezentuje się przyzwoicie, historia trzyma się kupy, a rozgrywka wciąga. Może nie tak, jak Fallout czy BG, ale i tak nie jest źle. Zaletą są zwłaszcza dialogi, dzięki którym dość łatwo wkręcamy się w alternatywny świat. Z tego wszystkiego zainstalowałem sobie Lionheart"a ponownie i właśnie szaleję po Barcelonie. Gierka kosztuje teraz grosze, więc nie masz nic do stracenia. Moim zdaniem warto ją mieć na półce.
Wiktul,
Słyszałem co nieco o tej grze i biorąc pod uwagę fabułę zakładającą alternatywną wersję historii robiłem sobie na nią apetyt. Niestety (albo na szczęście) to co napisałeś uświadomiło mi w pełnej rozciągłości błędność moich założeń. No i z tego co piszesz wynika, że w Barcelonie nie ma Camp Nou, więc faktycznie jest to nieakceptowalne
Redakcja Game Exe,

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Lionheart: Legacy of the Crusader"!

"Nigdy nie kupuj gry wyłącznie na podstawie zapowiedzi"- taka była moja pierwsza refleksja po ukończeniu „Lionheart: Legacy of the Crusader”. Nim jednak do niej doszedłem, rzuciłem się w wir alternatywnej historii średniowiecza, jakże dalekiej od polskiego zwycięstwa pod Grunwaldem czy zdobycia Konstantynopola.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Wczytywanie...