- Biegł w tą stronę! Musi gdzieś tu być!
I byłem, ale nie było mowy, żeby mnie dorwali. Wcisnąłem się jeszcze głębiej w skalną szczelinę i zamarzłem w bezruchu.
- Śmierć będzie dla niego zbyt łaskawą karą za to bluźnierstwo. – Usłyszałem znajomy poważny, dostojny i sprawiający wrażenie opanowanego głos. Głos mego ojca.
- Po wrzawie zgaduję, że go nie znaleźliście. Gdzie dowódca straży? [czytaj dalej]
Chcesz aby twoje opowiadanie również zostało opublikowane? Chcesz wypowiedzieć się nt. już zamieszczonych? Jeśli tak, to zapraszamy na nasze forum do działu FanWorks!