[Neverwinter Nights: Hordes of the Underdark] Recenzja - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Dalejdoichgardelwyrzanacic,
Same ku**a plusy poza tym, że za krótkie to wszystko
Bard Card,
A oto moja lista plusów i minusów:
PLUSY:
1.Lady Aribeth! Właśnie z jej powodu kupiłem dodatek ale autorzy Bioware nie przyłożyli się oczekiwałem że będzie to coś na podobieństwo opowieści"Duch Aribeth" że Lady Ucieszy się na mój widok wyzna miłość będzie rozmawiała o Neverwinter i o tym co nas łączyło (pamiętacie rozmowę z Ari w więzieniu Zamku Never)? Rozkleiłem się wtedy a w Canii Lady nie pamiętała mnie a ja jej nie pomógł jej pierścień no poprostu nic była oschła i skryta ale rozmowa u mimika była naprawdę super.
2.Deekin! I to jego Szefie!!!
3.Nathyrra!
4.Nowe czary
5.Nowe bronie.
6.Muzyka (podczas walki z Valsharessą szczególnie)
7.Grafika.
8.Wątki romansowe!(Chociaz żaden z nich niedorównał rozmowie z Aribeth w więzieniu).
9.Nowe rodzaje potworów
10.Mefistofeles
11.Nowe głosy dla postaci
12.Rozbudowana Aurora Toolset

MINUSY:1. Kradzież Ekwipunku na początku gry.
Gość_NwN*,
Dodatki mi się podobały Zwłaszcza hotu mogli by dodac trzeci dodatek gra ogółem fajna szkoda ze krotka oba dodatki przeszlem w 3 dni lipa ze fabula nudna tez ze albo ratujemy MIASTO Neverwinter albo przezywamy przygody sou i hotu a i co trzeba zrobic by wykonac watek romansowy PS nie dawajcie valenowy innej broni poniewaz nie moglem przejsc 3 rozdzialu hotu bo dalem mu ostrze cieni zmienil bez pozwolenia zguba demona 1 cios martwy .Super jes ten BLOG
Gość_Agata*,
Kiedy pierwszy raz grałam w ten dodatek było czyste uwielbienie ;D. Po drugim przejściu potrafiłam właściwie ocenić ten dodatek. Największym plusem jest już wspomniany Deekin (Szeeeefie!), Valen, możliwość zmiany charakteru Aribeth, muzyka (naprawdę świetna!) oraz Prawdziwe imiona.

Minusem jest fabuła - łażenie w kółko wokół jednej lokacji, zabijanie każdego na drodze (w większości przypadków tylko to się opłaca) - przeciętna grafika, niski poziom trudności (oprócz kilku walk, które mają wg. mnie zbyt wysoki) i kilka bugów (np. u łupieżców umysłu).

W sumie HotU prezentuje wysoki poziom i warto w niego pograć. Polecam!

9/10
Gość_Forgotten*,
Mod --> Shadowhaunt
Sodalis,
HotU, boszsz kiedy to było. NWN jak i NWN2 podstawki są naprawdę ciekawe, natomiast dodatki to już cienizna. Przy SoU byłem strasznie zawiedziony brakiem ciągłości, no ale cóż mówi się trudno. Pojawiło się HotU jako kontynuacja SoU i znów czarna dziura pomiędzy, dopiero w całkiem niezłą całość poskładał to pewien mod w Sferze Cieni. A tak to w HotU dało się grać
Gość_Forgotten*,
A ja uwielbiam Neverwinter Nights.

Najpierw ogólnie:
*Plusy:
- Świetnie przełożona mechanika Dungeons & Dragons 3.0 edycji. [Lepsze odwzorowanie było tylko w Świątyni Pierwotnego Zła opartej na 3.5]
- Grafika i efekty specjalne. [Jak na tamte czasy]
- Muzyka! Szczególnie w HotU.
- NPC.
- Mnogość czarów i broni.
- Dołączony edytor pozwalający zrobić z grą WSZYSTKO.
- Nigdy się nie nudzi. [Gram w to ponad 2 lata]

*Minusy:
- Tylko jeden NPC + ew. chowaniec + przywołana istota.
- Nieco nudnawy pierwszy rozdział.
- Mało smoków :<

Shadows of Undrentide:
*Plusy:
- Nowe klasy prestiżowe i atuty.
- Całkowicie nowi NPC
- Deekin!!!
- Dialogi Deekina!
- Czy wspominałem o Deekinie?
- Trzymająca się kupy fabuła. [Uwielbiam historię Imperium Netherese]

*Minusy:
- Muzyka. [Argh... Muzyka towarzysząca walce w ruinach Undrentide kaleczy uszy gorzej niż moja siostra ćwicząca grę na flecie i koty w rui razem wzięte]
- Monotonnia.
- Ten Mythal był jakiś taki lipny...

Hordes of the Underdark:
*Plusy:
- Genialna, epicka fabuła. []
- Muzyka! Wspaniałe utwory których słuchałem nawet poza grą.
- Nowe potwory, nowe klasy prestiżowe, nowe zaklęcia, zaklęcia epickie! [Where is your God now?]
- Rizvolir i możliwość upgreadowania przedmiotów.
- Nathyrra
- Deekin!
- Nowy głos Deekina!
- Nowe dialogi Deekina!
- Jeszcze więcej Deekina!
- Smoki Cieni.
- Możliwość wpadnięcia na herbatkę do Mefistofelesa.
- Halaster Czarny Płaszcz ["Bij, mordu, pal! Zacznijmy bal!"]
- 2 NPC
- Aribeth [Tu papa Hawkwood chyba cieszył się najbardziej ]
- Beholdery

*Minusy:
- Utrata ekwipunku na początku gry.
- Jego odzyskanie dopiero na koniec 1 rozdziału.
- Liczyłem na małe tournee po Waterdeep.
- Waterdeep i Khelbena nie spotkać? ;/
- Halaster nie odegrał praktycznie żadnej roli w fabule poza estetyką.
- Limit poziomu do 40.

No... tyle mojego

"Cięciw jęk, stali brzęk, rannych wycie, to jest życie!" xD
Narmeril,
Co lubię w HotU:
- dwóch towarzyszy (a że gram magiem to mogę mieć 4...),
- jakaś sensowna kampania w końcu,
- zabawa z Prawdziwymi Imionami,
- dodatkowe czary,

Czego nie lubię:
- Podmroku jako takiego...
- łazić po lodowej pustyni,

W porównaniu do SoU HotU prezentuje się o niebo lepiej. Kij, że z Bohaterem Neverwinter ma tyle wspólnego, co Morgoth z moralnością. Na grafę i tak nie patrzę, bo nie jest ważna. Grywalność jest ważna. Walki są trudne, ale czego się spodziewać, jeśli heros zaczyna na 16 lvl? Ogólnie daję 8/10.
Redhorn Steelaxe,
A ja wam powiem że wolałem SoU, było mniej tej wszendobylskiej magii przedmioty i cała postać była słabsza (teoretycznie)

HoU były epickie ale epickie na siłę. Bo ja przynajmniej nie czułem że moja postać to jakiś heros. Szła, mordowała, co wpadło pod broń klasyfikowało się pod goblina tylko wyglądało inaczej. To nie była dla mnie epickość, trudność starć to jest epickość, co mi z demona o sile goblina? Demilisza brałem bez broni zabijającej nieumarłych,- wodą święconą ubiłem i dwoma mieczami. Fabuła... przypominała 1 akt podstawki. Iść przekonać ileś frakcji (iść zarąbać w 4 lokacjach). Ogółem dodatek dał mi największą przyjemność z rozwijania postaci, zabaw z bronią i zbroją i tego podobnymi rzeczami. No i Deekin jak zawsze przywodził mi uśmiech na twarzy.

Dodatek 8/10, bo pomimo całej prostoty się nie nudził, a o to chyba chodzi.
Courun Yauntyrr,
Patrząc dziś to chyba grafika. Co prawda nie przepadam za super-realistycznym-czymś tam, niemniej jakiś przyzwoity wyraz twarzy, wygląd ciała i lokacji by się przydał. Dodatek niewiele poprawiał względem podstawki, co już powinno być liczone jako wada.
Druga sprawa - tylko jedna strona barykady. Widząc zapowiedzi z początku szukałem prostej opcji - możliwości zagrania drowem. Tu jednak w kampanii narzucono nam naziemca, który walczy ze złymi drowami i pomaga tym dobrym. Można było jeden rozdział rozegrać jako naziemiec, zaś drugi to ponowy wybór postaci - rasa obowiązkowa to drow. Ogranicza to swobodę, ale pozwala lepiej wczuć się w klimat Podmroku. A skoro o nim mowa - ciekawie pokazali tę krainę, podobnie jak Podgórze. Duży plus, choć lokacje mogły być większe. Miasto dobrych drowów to trochę na wyrost, niemniej jest to w pewnym sensie możliwe. Valsharessa jako przywódczyni do naciąganie - to tytuł co prawda królowej, niemniej zastrzeżony co do zasady dla Lolth. A o Pajęczej Matce niewiele się mówi - jest przerywnik na samym początku, ale pokazać torturowanie więźniów czy zarządzanie armią potworów - to by było coś. Nawet w BG2 mamy rozmowę drowów ( tę z Irenicusem), gdzie jest krótki, ale dobry dialog, który pokazuje naturę drowów. Czerwone Siostry to kolejny dziwny wymysł.
Z misji jest kilka ciekawych, zwłaszcza z Mefistofelesem i Canią. Szkoda, że nie trafiamy do miasta Vlasharessy pełnej złych drowów w przebraniu, też coś na wzór BG2. Nie pokazano za bardzo innych Domów - miasta były dziwnie puste, ale być może to wymóg technologiczny o tym zadecydował.
Podsumowując - dużo ciekawszy od SoU, choć nie idealny. Fabuła mogłaby być lepsza, więc to chyba mój główny zarzut. No i grafika - przestarzała.
9/10 za drowy i tylko tyle, bo drowem grać się nie da.
Redakcja Game Exe,

Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry "Neverwinter Nights: Hordes of the Underdark"!

Obszary pod powierzchnią ziemi od zawsze były niezbadane. Nie łatwo jest przeżyć w rozciągającej się pod całym Faerunem sieci jaskiń i tuneli, zwanej Podmrokiem. Przed naszym bohaterem, znanym z wielkich czynów na pustyni Anauroch, stoi kolejne zadanie – Waterdeep jest w niebezpieczeństwie. Wszystko za sprawą drowów i mocy piekielnej. Hordy Podmroku zbierają się, by zawładnąć powierzchnią, z której kiedyś zostały wygnane.... Czytaj dalej!

Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!

Wczytywanie...