Na ostrzu noża t.1 - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Jest rano, zaraz mam autobus, więc się streszczam
Medvih, nie zgodzę się z Tobą w ocenie Koniasza. Sapkowski zdruzgotał Geralta, ponieważ to był wymóg do zwrotu akcji i doprowadzenia jej ostatecznie w pewne magiczne miejsce, które pisarze wydający sagi nazywają punktem wyjściowym dla kolejnej powieści. Koniasz z kolei parł do przodu jak buldożer z popsutymi hamulcami, jego misja, chociaż pełna intryg i zawiłości, to wciąż jedna ścieżka z wytyczonym celem: doprowadzić karawanę na miejsce. Obrywał, wykrwawiał się, tłukł i bardzo dobrze, że szybko się goił, czego zresztą nie uważam za nierealne. Zauważ, że np. w konfrontacji z Sydneyem zrezygnował z szermierki, tylko zdecydował się na nóż, roztropnie nie chcąc nadwyrężać zranionego boku. To nie jest terminator - to jest po prostu twardy, przystosowany do trudnego życia facet ulepiony z gliny wymieszanej ze żelaznymi opiłkami. Tak czy siak, przekonasz się po przeczytaniu drugiego tomu, że trochę przesadziłeś z tą opinią
Bonsetti to rzeczywiście świetna postać. Z jednej strony ideał, z drugiej pusta muszla, której ślimak już dawno zdechł. Nie zamierzam zdradzać faktów z drugiej części książki, ale, Med,
lepiej postój[color=red]
---[/color]
Uważam, że twoja ocena Strażniku jest nieco za wysoka. Sam bym dał standardowe 7
Bohaterem, którego lubię najbardziej, jest Bonsetti. Chyba tylko dlatego, że Zamboch jeszcze go nie zdążył zbytnio tknąć
Na Ostrzu Noża to dobra lektura przed/po czymś ambitniejszym. Jeżeli komuś nie przeszkadza, że główny bohater średnio co 20 stron dostaje takie wciry, że powinien już dawno wąchać kwiatki od spodu, a i tak dycha i to całkiem przyzwoicie, to naprawdę polecam.
Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Na ostrzu noża t.1"!
Twórczość czeskiego autora Miroslava Žambocha polecił mi jeden z jego oddanych fanów po dość długiej wymianie poglądów i doświadczeń przed skromną półką z fantastyką gdyńskiego Empiku. Rozmowa skończyła się tym, że powędrowałem do SKM-ki z ostatnim egzemplarzem pierwszego tomu "Na ostrzu noża" w plecaku. Lekturę, rozpoczętą w pociągu, skończyłem przed północą tego samego dnia na podliczaniu drobnych w portfelu i wygrzebywaniu oszczędności, aby zafundować sobie tom drugi następnego dnia.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!