Gdzie one są?

Zadałem takie oto pytanie PYTANIE

A co Wy o tym myślicie?
Cóż, myślę, że najładniejsze dziewczyny są w Warszawie. Jestem tego żywym przykładem

A tak serio, to w Polsce. Całej Polsce są ładne, ba, nawet piękne dziewczyny!
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


A ja słyszałam, że na Pomorzu
Zdaniem wielu krajów sąsiadujących z polską i nie tylko to w Polsce, a na logikę wychodzi że skoro w warszawie jest najwięcej kobiet to pewnie tam (tak myśląc logicznie ).
Chociaż w Katowicach są ładniejsze to moje osobiste zdanie .

Cytat

W Gdańsku w klubie "HADES" a gdzie myślkałeś ? :>

Ta odpowiedź najbardziej mi się spodobała

Jak przyjedziecie latem do trójmiasta to spotkać można najładniejsze (i nie chodzi tu tylko o zjazd pięknych polek na gdańskie/sopockie plaże z całej polski, ale również o to iż żyją one tu na co dzień [ale dalej nie rozkminiłem jak to jest, że na lato jakoś się mnożą czy co ])




darkness imprisoning me
all that I see
absolute horror
I cannot live
I cannot die
trapped in myself
body my holding cell
Mam w lodówce parę...ktoś chętny?


Polki ogólnie mają wyrobioną markę w Europie. Nie to co np. w Niemczech, gdzie 95% to są takie pasztety, że aż się przykro robi, a 5% to są miss świata, tyle, że są innej narodowości.
A w Polsce przynajmniej jest to wyważone.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
A co sądzicie o odpowiedziach typu:

Cytat

ejjj..Przepraszam bardzo jestem dziewczyną i to jest troszke obrazliwe dla dziewczyn jak tylko patrzycie na wygląd a nie na charakter..Nie zastanawialsicie sie nad tym,??POpatrz moze byc ładna dziewczynka a charakter??wez,,,obrażalska,szpanerska/..taka jaka byś napewno nie chciał..Ale moze byc dziewczyna brzydka...Ale charakter nawet by Ci sie o nim nie śniło..Więc nie dawaj żadnego numeru na gg,., tylko wyjdz na podwórko i zobaczysz prawdziwe piękno!!
Ech... a wy nie macie o co pytać? Wygląd nie jest istotny... Liczy się osobowość! Kobieta musi mieć (wg mnie) dobry charakter, intelekt, poczucie humoru, pozytywne podejście do świata i dystans do siebie... Nie może też być szkieletem... Tak tak... Kobiety z lekką nadwagą też są piękne.
(Blachary, szpanerki i puste lalunie nie są przeze mnie tolerowane... Dla nich mam zarezerwowane jedynie współczucie.)

No co? Kłamię?
Nie Enether. Nie kłamiesz. Ale Twoja odpowiedź nie jest na zadane przeze mnie pytanie. Nie o to się po prostu pytałem na początku tematu.
Nie interesuje mnie czy wygląd kobiety jest dla Ciebie istotny, czy też nie. Mnie interesuje to, na jakim regionie świata spoczywa Twoje oko szukając pięknych kobiet...

Czaisz?
Odpowiedzi szukaj w odnośniku linka Tam się wypowiedziałem.

A brzmiało to tak: "W moim LO ;)"
Wygląd też jest ważny. Mówcie co chcecie. Nie jestem szowinistą (;p), ale jak mi ktoś powie, że nie patrzy na wygląd, to go wyśmieję. Tym bardziej w wieku 16 lat - bez obrazy.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Uwierz mi człowieku że niektórzy tak mają... Np. Ja.
[No oczywiście wiadome jest że nawet najlepszy charaketer nie pomoże gdy kobieta ma wygląd Super-Mutanta z Fallouta.]
No dobrze, człowieku.
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Ocena urody jest kwestią osobistą każdego człowieka. Jak można coś takiego generalizować po narodowości i to jeszcze w dzisiejszych czasach.

[Dodano po chwili]

Aha. Kłamiesz, pozujesz lub sam jeszcze nie wiesz co mówisz En .
Wiem wiem... Nie wierzysz to popytaj moich znajomych Ech... romantycy (sic!) tak mają... ;/

[A sugerowanie że jestem pozerem mnie obraża Ekht...]
Podałeś w profilu, że masz 16 lat. Jeśli to prawda to znaczy, że na niektóre rzeczy masz jeszcze inne poglądy i oczekiwania niż będziesz miał za lat kilka.

Nie rozumiem co ma bycie romantykiem do tego tematu. Że niby romantyk to taki ktoś kto nie patrzy na czyiś wygląd? Hmm, ciekawe .
Nie ma sensu kontynuować tego wątku Enetha, bo się wywiąże dyskusja, a on za dwa lata to przeczyta i będzie się wstydził. ;p
- Tak, tak. Ja za każdym razem mówię co innego. - Aha. I?

- I nic. Uważam to za cnotę. (...) Dziennikarka pyta mnie, czemu ciągle zmieniam zdanie, a ja jej odpowiadam: "Żeby się uwiarygodnić". - "Uwiarygodnić"?

- Oczywiście. Bo zawsze mówię to, co w danej chwili czuję. Nie kalkuluję, nie kombinuję. Uwiarygodniam się przez to, że sobie zaprzeczam. - Przewrotne.

- Tak. I jutro temu zaprzeczę.
Śmiem wątpić bym się tego wstydził, ale skoro tak was wątek w oczy kłuje to niech jakiś mod go skasuje i będzie po sprawie.
Nie znam osoby, dla której wygląd tak naprawdę nie jest ważny. Owszem, są osoby które tak mówią, ale mają poniżej 16 lat. Ja sama też kiedyś tak mówiłam, ale dorosłam
En, powiedz mi, byłbyś w stanie całować dziewczynę, która jest tak brzydka, że powinna nosić na głowie papierową torbę? Wszyscy by sobie z niej żartowali i wytykali palcami. Otóż pewnie nie. Wygląd jest ważny w związku. Tak samo jak dbanie o higienę.
Doktor Freud spojrzał z rozdrażnieniem na swoje zimne cygaro, uznając jego nagłe zgaśnięcie za personalny atak.
Przypadek Adolfa H. Eric-Emmanuel Schmitt


← Karczma
Wczytywanie...