Witam. Jest problem. Jestem obecnie w samej końcówce 2. aktu, dokładniej w Głównej Wieży. Jestem już na szczycie, widzę Aribeth i tego ziomka na 'M', wchodzę do pomieszczenia, zabijam potwora, biorę księgę, wychodzę i... nic się nie dzieje!
Powinien czekać na mnie niejaki Gorgoth z bandą, ale jest pustka. Nie mogę nic zrobić. O co chodzi, co robić, przeoczyłem coś?
Z góry dzięki za pomoc!
Niestety, Aarin mówi, jakie to szczęście, że się tam dostałem, a teraz powinienem iść i zrobić, co do mnie należy. Po wyjściu z dziupli tego Murgana (czy jak mu tam) powinien pojawić się ów Gorgoth, a się nie pojawia. Dlaczego?
No, ale ja byłem w jego siedzibie, zabiłem potwora, który tam był, wziąłem dziennik i wedle tego, co jest napisane w solucji, powinien na mnie czekać Gorgoth. Tymczasem ja wychodzę i tu nikogo ani widu, ani słychu... A drzwi do miejsca, w którym stoi Aribeth i Maugrim, są nadal zamknięte i nie da się ich rozwalić...
Czeski film. Gdy na nich klikam, odwracają się jedynie w moim kierunku i stoją jak te łosie. Komicznie to wygląda - stoję z moim towarzyszem naprzeciwko calej armii wrogów i możemy tylko na siebie popatrzeć.
Ej, a co Wy robiliście, gdy przechodziliście Neverwintera? Jak wychodziliście z dziupli Maugrima, to czekał na Was Gorgoth? A może musieliście jeszcze coś zrobić?
Cholera, nie chce kończyć gry w połowie, gdy fabula się rozkręciła.
Nie wiem co mogłoby pomóc. Może klikaj na wszystkie przedmioty (drzwi itp.), z którymi można wejść w interakcję. Wiem, że to akt desperacji, ale cel uświęca środki.
Wiesz, gdy już wejdę na szczyt, to mogę sobie:
-wejść do siedziby Maugrima
-pochodzić po szczycie i popatrzeć na stojących za wrotami Aribeth i resztę szajki
-przeszukać po raz n-ty ciało tego gościa, który tam leży
Nie mogę nawet wrócić na niższe piętra, muszę wczytać grę od nowa...