Tar - Początek

- Ty psie! - Krzyknął gruby, po czym chlasnął cię po twarzy pięścią. - Albo powiesz prawdę! Albo nie doczekasz się rana!
- Spokojnie Geirodzie, pan na pewno będzie współpracował - Powiedział jegomość w kapeluszu, po czym zwrócił się do ciebie - Mów tylko to co chcemy i mów prawdę, a wypuścimy cię szybko, po co przybyłeś do miasta i dlaczego zaatakowałeś strażników
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
- Ależ z ciebie gbur panie Geirodzie... nie dotykaj mnie więcej... Powiedział Túrë.
- A co do Pańskiego pytania - zwrócił się do elegancika - jak już wspomniałem przybyłem do miasta uzupełnić swoje zapasy. A co do rzekomego ataku na strażników... Aby zaatakować strażników musiałoby mnie być kilkunastu co najmniej, prawda? Po drugie, to oni zaatakowali mnie zaraz po tym gdy poprosiłem ich o pomoc. Żądali ode mnie złota, którego notabene nie mam albowiem zostałem do cna oskubany przez te przeklęte krasnoludy... Psia ich mać...
Po tych słowach Túrë głęboko westchnął i się zamyślił. Potem próbował się podrapać po głowie, ale grube więzy skutecznie przypomniały mu o niemożności przeprowadzenia tej czynności... *eeeeeehh...*
Odpowiedz
- Bądźmy poważni mości elfie - Powiedział zawiedziony jegomość w kapeluszu - Po co samotny elf i do tego mag posiadający torbę emanującą magią miałby szukać w mieście nocą? Nie chce mi się wieżyc że chodzi o zapasy. Strażnicy mówili że wspominał pan coś o tym że jesteś wysłannikiem mistrza. Czyż nie? Podobno chcesz skontaktować się z władzami miasta. Nie próbuj oszukiwać. Po dobo rzucał pan klątwy na lewo i prawo. Za takie coś idzie się na stos panie?
Wyliczał elegant. Gruby przypatrywał ci się i jakby czekał na okazję żeby ci przywalić.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Túrë uważnie spojrzał na rozmówcę.
- Głupcem nie jest mości panie. Odpraw tego bałwana, a będę w stanie rozmawiać z tobą, powiedzmy w stopniu zadowalającym nas oboje. Jestem związany nic ci nie grozi, prawda?
Dodatkowo chciałbym nadmienić, że to ja zostałem napadnięty a nie straż napadnięta przeze mnie.
Odpowiedz
- To się jeszcze okaże - powiedział jegomość - Geirod musi tu zostać, takie są procedury. Pytam się po raz ostatni, jaki był cel twojej misji. Tu chodzi o twoje życie elfie!
Geirod uśmiechnął się złowieszczo, po czym podszedł do swojego kufra.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Ven, mi się wydawało, że napisałem tu odpowiedź...
Odpowiedz
Może jakaś usterka forum? Bo ja żadnej nie widziałem. Napisz jeszcze raz.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
- Nie dworuj sobie ze mnie mości panie. Mogę z tobą porozmawiać sam na sam, przy tej parze niedomytych uszu nie będę rozmawiał. Masz wybór - porozmawiać ze mną sam na sam, albo zastosować barbarzyńskie metody z pomocą tego przygłupa, których notabene niewiele się boję.I tu Túrë spojrzał na spoconego grubasa.
- Ty! panie Geirod! Ty iść i się umyć! Woda! Szczotka! Spytaj się kogo to cie pokieruje.
Odpowiedz
Szybki, nagły cios spadł na ciebie jak grom. Zaraz po nim następny. I tak dalej aż do około pięciu. Bezwładnie opadłeś na plecy z obitą i zakrwawioną twarzą. Kiedy Grubas skończył, elegant powiedział.
- Panie elfie, to że jestem dla pana miły, nie oznacza że muszę pana lubić. Możemy to zrobić dwojako. Albo zacznie pan gadać jak normalny elf, albo Geirod zawoła kolegów, a wtedy wypuszczą pana dopiero o świcie na 'ceremonię' - Spojrzał na ciebie znudzonym wzrokiem, po czym dodał - Wybieraj.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
- Jesteś durniem. - Wyszeptał Túrë. - Powiedziałem ci kiedy z tobą mogę rozmawiać. To ty dokonałeś błędnego wyboru. Nie ja.
Túrë wyszeptał zaklęcie uśmierzające ból a następnie tamujące krwotok z nosa.
Odpowiedz
- Przypieczętował pan swój los. A mógł pan wybrać inaczej - Powiedział z lekką nutką smutku w głosie, po czym dodał do Geiroda - Zawołaj chłopaków, niech zrobią piekło temu szarlatanowi, a i nie zapomnij o powłoce anty magicznej. Nie wiadomo co może zrobić kiedy będziecie go rwać.
- Tak jest - Odpowiedział grubas, po czym obaj wyszli, zamykając drzwi komnaty na klucz.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Gdy obydwaj oprawcy wyszli z lochów Ture szybko doprowadził swoją osobę kilkoma szybkimi zaklęciami a następnie zaczął wzmacniać organizm. Rzucił na siebie zaklęcie odporności a mróz a następnie mroził krępujące go sznury, tak iż dały się z łatwością rozerwać. Podszedł do drzwi przystawił ucho do szpary nasłuchując czy nikogo nie ma na zewnątrz.

Opisz mi komnatę.[b][/b]
Odpowiedz
Komnata byłą dość ciasna. Nie było w niej nic prócz kupki słomy w rogu. Można było ją raczej nazwać ekskluzywnym lochem, gdyż wyglądał podobnie, lecz była o wiele czystsza.
Nasłuchując odgłosów na korytarzu, usłyszałeś tylko rozmowę strażników, lecz nie zrozumiałeś sensu słów.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Ture usiadł na słomie i zaczął się zastanawiać co zrobić. Skoro nie jest z zwykłym lochu znaczy to, że jest traktowany poważnie. A to mu się nie za bardzo spodobało.
Rozejrzał się po komnacie w poszukiwaniu okna.

Jest tu takowe?
Odpowiedz
Komnata była całkowicie pozbawiona rzeczy łączącą ją z światem zewnętrznym, jeśli nie licząc drzwi. Które nawiasem mówiąc nie miały nawet kratki przez którą mógłbyś spojrzeć. Jedynie mała płonąca pochodnia dawała światło. Widać strażnicy nie przewidzieli że możesz się uwolnić i ją zostawili.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Po dłuższym namyśle Ture postanowił poczekać na to aż przyjdzie pomocnik elegancika z kolegami. Teraz kiedy jestem wolny, powinno mi pójść łatwo...
Rozejrzał się w poszukiwaniu wody.. Jest! Doskonale... kapie w rogu.. Ture szybko przeniósł wodę na kamienną podłogę niedaleko drzwi, tak aby każdy mógł wejść w kałużę po wejściu.
Odpowiedz
Oczekiwałeś w milczeniu długą chwilę. Czas dłużył się niemiłosiernie. Już myślałeś że zapomnieli o tobie, kiedy pod drzwiami dało się słyszeć jakąś rozmowę. Prowadziło ją prawdopodobnie paru mężczyzn. Szmer butów oraz postukiwanie zbroi to jedyne odgłosy, nie licząc słów.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Ture zaczął się szybko przygotowywać: zamroził wodę pod drzwiami oraz wodę, która do tej pory się uzbierała w innym miejscu komnatu. Chciał jej użyć jako pocisków aby zmylić przeciwników... teraz tylko czekał na rozpoczęcie tej tej rozpaczliwej próby ucieczki.
Odpowiedz
Zamek oraz rygiel w drzwiach szybko został otwarty. Dało się słyszeć cichy trzask oraz przesunięcie belki. Po kilku sekundach klamka powoli opadła na dół otwierając drzwi na oścież. W drzwiach pojawiło się dwóch jegomości przyodzianych w biel, dzierżących białe laski. Ich twarze skrywały kaptury. Otaczała ich aura jaskrawego światła, która raniła twe oczy, a także stopiła twoją pułapkę.
"Hi ho hi, it's off to war we go..."


Hedon, Rinsed in post-human shadows A monument scorned by the teeth of time
Odpowiedz
Czyżbyś za wszelka cenę próbował mnie uśmiercić...? ;p
Odpowiedz
← 1.2

Tar - Początek - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!
Wczytywanie...