[W1] Po czyjej stronie?
ja zawsze zabijałem elfy i pomagałem zakonowi. to co robiły elfy to jest niedopuszczalne... porywanie ludzi, dzieci (4 akt), napady na banki... palenie miast, zabijanie ludzi etc..
To jest w gruncie rzeczy niezły dylemat moralny. Zakon niej est dobry, niby zabija bestie itp. ale w gruncie rzeczy współpracuje z Salamandrą i tworzy mutanty, a nieludzie niby walczą o swoje życia, ale z nienawiści palą wszystko i mordują ludzi., dlatego ja postanowiłem się nie mieszać i dobrze zrobiłem, wyrżneli się między sobą i spokój ;p
Ja Wybrałem Neutralność...Ta Droga Jest Dobra..Zakon I Wiewiórki Wcale Nie są Takie "Święte"..Zakon Morduje Wszystkich Krasnoludów Elfów itd bo nie są ludźmi...Wiewiórki Mordują Niewinnych ludzi , Neutralność Broni Nie Winne Stworzenia - Czyli Ludzi,Elfy,Krasnoludy itd. ...
Ja wybrałem elfy, czemu bo zakon od początku mi się nie podobał (konkurencja ).
Ale chyba jeszcze raz przejdę jako neutralny, bardzo mi się spodobała "opcja" neutralny w zadaniu z Niebieskooką.
"Możemy teraz: zabić rycerza, zabić wampirzyce, zachować neutralność (zabić rycerza i wampirzyce)"
Ale chyba jeszcze raz przejdę jako neutralny, bardzo mi się spodobała "opcja" neutralny w zadaniu z Niebieskooką.
"Możemy teraz: zabić rycerza, zabić wampirzyce, zachować neutralność (zabić rycerza i wampirzyce)"
Czyli zachowałeś się jak prawdziwy Gerald , przecież przez wszystkie książki Sapkowskiego Gerald jest spraszanie nie wiedźmiński ( ) i wtrąca się do wielu nie swoich spraw.
Dopiero po latach przechodzę Wiedźmina, stąd dopiero moje pytania i wątpliwości. Wszystkie zadania, które komentujecie czyli przypilnowanie towaru karczmarza, polowanie na kuroliszka czy potyczka na bagnach powodują, po której stronie się opowiemy, tak? Tylko co w przypadku, gdy puściłam elfy wolno, ale pomogłam Zygfrydowi zabić ich na bagnach? Ta misja na bagnach przesądza wszystko? A może fakt, że nie dałam wieśniakom zabić Abigal?
Nie. O wszystkim przesądza to, po czyjej stronie staniemy w zadaniu "Złoto dla zuchwałych" w Akcie III (zadanie z bankiem). Wtedy opowiadamy się za którąś ze stron. W Akcie IV, podczas zadania "Wolne elfy" wybieramy już, po czyjej stronie zakończymy grę i mamy do wyboru stronę, którą poparliśmy w zadaniu "Złoto dla zuchwałych" lub neutralność.
Ja zdecydowanie opowiadam się po stronie elfów. Przechodziłem grę trzy razy (dwa po stronie Scoia'Tael, raz jako neutralny) i jakoś nigdy nie mogłem się przemóc aby dołączyć do zakonu i walczyć przeciwko elfom. I to nawet pomijając to, że jak się później okazało zakon był ,,tym złym''.
Oczywiście, że wybierałem stronę Zakonu ;]. Elfy...jakoś mi nie pasują, Yavinna (tak się to pisze?) niespecjalnie lubię (bo Iorveth z drugiej części gry, to zupełnie inna rozmowa ), a Zygfryd wydał mi się całkiem sympatyczną postacią. No i w końcu Geralt, to jednak człowiek, fakt faktem, że po mutacjach, ale jednak człowiek.
Ktoś gdzieś u góry zapisał imię Geralta, jako GeralD...Zęby bolą!
Ktoś gdzieś u góry zapisał imię Geralta, jako GeralD...Zęby bolą!
Zakon. Choć gdybym kierował się tutaj "sumieniem wiedźmina" stawiałbym na neutralność. Oba wybory nie do końca wydają mi się satysfakcjonujące, Zakon niby broni przed potworami, ale wobec elfów jest nazbyt nienawistny, za to w postępowaniu elfów brakuje racjonalności, typowa walka z wiatrakami, w dwójce opowiadają się jednak po stronie jakiejś opcji politycznej, co zwiększa ich szanse na choćby częściowy sukces, tutaj tego brak i jak dla mnie pomoc elfom to jak wsiadanie do tonącego okrętu.
Gość_wierny-przyjaciołom*
#35
Wy wszyscy jesteście jacyś nie normalni, nagadywać na elfy i zakon, ale chyba nikt z was o przyjaciołach nie myśli, u mówie tu o Toruviel, nie potrafie sobie wyobrazić pozwolić gdybym był Wiedźminem, że porzuciłbym przyjaciół, w tym przypadku... Cóż mam do wyboru albo neutralność albo wiewiórki
Zakon, Zakon. Neutralności nie brałem pod uwagę. Żadna ze stron nie jest idealna, ale zawsze trafiała do mnie idea "Jak nie chcesz wybierać mniejszego zła, to tym samym wybierasz większe".