

Sam jestem w temacie anime zupełnie nowy, więc się nie wywyższam. Jednak mogą tu zabłądzić również ludzie w ogóle niezwiązani zanadto z tym gatunkiem twórczości, więc nie chcę ich "straszyć", a także pragnę poczynić małe założenia wstępne. Anime mają generalnie dość dziwne poczucie humoru, a niewieści biust (nazywany w nich nieco dosadniej) vel oppai budzi niezdrowy entuzjazm... Tymczasem High School DxD czerpie ponadto z kategorii Ecchi (jap. "lubieżny") i Harem. W skrócie oznacza to, że jest wiele oppai, a główny bohater marzy o własnym haremie.
Drugą rzeczą do wyjaśnienia na początek jest zaś moje podejście do niniejszego tekstu. Od ostatniego sezonu serialu minęło już jakieś 6-7 lat. Zatem nie widzę uzasadnienia, żeby rozbijać ten tekst na kilka recenzji. Obejmie on więc całość czterech sezonów plus OVA, czyli materiały dodatkowe (w tym dodatkowe odcinki). Uważam więc, że nie ma sensu robić tego tekstu w klasycznej formie recenzji dla każdego z sezonów, dzięki czemu można w nim nieco głębiej pogrzebać – tak więc uwaga, bo będzie gęsto od spoilerów fabularnych.